W sobotę paryżanie ograli Montpellier 5:0, a trener drużyny zwycięskiej tuż po ostatnim gwizdku apelował do Neymara o przesunięcie terminu imprezy urodzinowej. Wówczas mówił: – To może zostać odebrane jako lekceważenie rywala. Jako rywalizacja, na której nie koncentrujemy się w stu procentach.
Nie zważając na słowa Thomasa Tuchela, Neymar w niedzielę świętował urodziny w klubie nocnym Yoyo. Na imprezie, której motywem przewodnim był kolor biały, zjawili się m.in. Thiago Silva, Marco Verratti, Edinson Cavani czy Marcin Bułka, choć nie zabrakło również Nassera Al-Khelaïfiego, prezesa PSG. Na próżno było jednak szukać tam wspomnianego szkoleniowca czy Leonardo, dyrektora sportowego francuskiego klubu.
W ten oto sposób były atakujący Barcelony poniekąd postawił się Niemcowi, a już w poniedziałek wieczorem klub poinformował o jego urazie. 28-latek ma skarżyć się na ból żeber i dlatego nie weźmie udziału w dzisiejszym starciu z Nantes.
Co na to Tuchel? Liczy, że taka sytuacja to jednorazowy wyskok nie tylko Neymara, ale i pozostałych piłkarzy paryskiej ekipy.
– Oby nigdy się to nie powtórzyło. W ten sposób dajemy powody, żeby mówiono o nas źle. To nie jest dobry sposób na przygotowanie się do spotkania – oświadczył trener.
Reprezentant „Canarinhos” w trwających rozgrywkach wystąpił 18 razy, po drodze notując 15 trafień i 10 asyst.