Niels Frederiksen nie zgadza się z kibicami Lecha Poznań. Ma jasny plan na tego zawodnika

2024-11-01 17:58:54; Aktualizacja: 1 godzina temu
Niels Frederiksen nie zgadza się z kibicami Lecha Poznań. Ma jasny plan na tego zawodnika Fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Po Gwizdku [YouTube]

Wśród letnich nabytków Lecha Poznań znalazł się Bryan Fiabema. Początki 21-latka przy Bułgarskiej nie należą do przesadnie udanych, co część kibiców upatruje w fakcie, że nie jest on wystawiany w roli napastnika a skrzydłowego. Z tymi zarzutami kompletnie nie zgadza się Niels Frederiksen. „W tym momencie bardziej pasuje na skrzydło” - przekonywał duński trener na kanale Po Gwizdku.

Bryan Fiabema to jeden z członków skandynawskiego zaciągu, który wzmocnił latem Lecha. Poznański klub musiał sporo się natrudzić, by doprowadzić do jego transferu. Zatrzymać w swoich szeregach chciał go Real Sociedad, obiecując mu otrzymanie szansy w pierwszym zespole.

21-latek uznał, że najlepszym krokiem będzie dla niego dołączenie do „Kolejorza”, w którym będzie miał spore szanse na regularną grę w seniorskim składzie. Tak się rzeczywiście stało.

Fiabema pojawia się w tym sezonie regularnie na murawie, choć przeważnie po wejściu z ławki rezerwowych. Jego liczby na ten moment jednak nie powalają - na przestrzeni 15 spotkań zaliczył zaledwie asystę. Nadal nie otworzył swojego dorobku przy Bułgarskiej, co z pewnością można uznać za duże rozczarowanie.

Część z kibiców uważa, że za słabą formę Norwega winę ponosi w pewnym stopniu Niels Frederiksen, który regularnie korzysta z niego w roli skrzydłowego, gdy ten przez większość dotychczasowej kariery obsadzał pozycję napastnika.

Duński szkoleniowiec zmierzył się z tym tematem na kanale Po Gwizdku, udzielając rozbudowanej odpowiedzi.

 - On nie jest napastnikiem. Jest skrzydłowym i napastnikiem. Może grać na obydwu pozycjach. Zanim przyszedł do klubu, już tak występował. Wiem, że kiedy go kupiliśmy, nazywaliśmy go napastnikiem lub „dziewiątką”. Ale możemy go nazywać skrzydłowym i napastnikiem. Może jest bardziej napastnikiem, ale w danej chwili może też grać na skrzydle. Dla mnie pytanie brzmi: gdzie możemy skorzystać z niego w danej chwili. Mamy w klubie napastnika numer jeden, Ishaka, który jest świetny. Gra regularnie, strzela dużo bramek. Mamy też „Szymiego” (Filipa Szymczaka - przyp. red.), kolejnego dobrego napastnika, który w poprzednich sezonach też występował na skrzydłach - wyjaśnił Frederiksen.

- Dla mnie liczy się to, aby dawać młodym zawodnikom czas na grę. Czasem może być tak, że wydarzy się to na skrzydle. Poza tym wydaje mi się, że w tym momencie Bryan bardziej pasuje na skrzydło niż na pozycję numer. Istotne jest, aby dawać mu czas na boisku, a na skrzydle może nam pomóc. Może grać na dwóch pozycjach i w tym roku będzie to prawdopodobnie kontynuował - kontynuował.

Fiabema ma czas, by rozbłysnąć w Lechu. Jego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2027 roku i zawiera opcję przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.