Niezwykłe zwycięstwo Benfiki w derbach Lizbony. O triumfie zadecydowały dwa gole w końcówce i... cztery centymetry [WIDEO]

Mecz odwiecznych rywali ze stolicy Portugalii w ramach 11. kolejki Liga Sagres toczył się o bardzo wysoką stawkę. Trzy punkty zdobyte przez gospodarzy z Estádio da Luz zapewniały pozycję lidera, zaś remis lub porażka pozwalały gościom swobodnie utrzymać się na szczycie tabeli.

Choć spotkanie nie obfitowało aż nadto w liczbę sytuacji podbramkowych czy nawet ostrych spięć i popełnionych fauli lub przewinień, to jednak miało ono dramatyczny przebieg.

Pod koniec pierwszej połowy na prowadzenie wyszedł Sporting. Pięknym uderzeniem z dystansu popisał się szwedzki napastnik Viktor Gyökeres.

Kluczowa okazała się 51. minuta. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę za niebezpieczny wślizg na Rafie otrzymał stoper przyjezdnych Gonçalo Inácio.

Podopieczni Rogera Schmidta bili głową w mur praktycznie do samego końca. Poczucie ulgi nastąpiło w czwartej minucie doliczonego czasu. Wyrównującego gola strzelił João Neves.

Na tym pojedynek się jednak nie zakończył, bowiem udało się wyłonić zwycięzcę. Bohaterem widowiska stał się rezerwowy Casper Tengstedt.

Zaliczenie trafienia Duńczyka potrwało jednak dłuższą chwilę. VAR analizował, czy w momencie podania autor finalizacji akcji lub stojący przed nim kolega z drużyny nie znajdowali się na pozycji spalonej.

Okazało się, że Tengstedt bramkę zdobył „legalnie”, a będący na pozycji spalonej Rafa nie dotknął piłki przy podaniu od Fredrika Aursnesa.

O końcowym rozstrzygnięciu na korzyść domowników zadecydowały... cztery centymetry, co można sprawdzić w poniższym materiale.

Dzięki lepszemu bilansowi starć bezpośrednich Benfica wylądowała na pierwszym miejscu w lidze, zrównując się punktami (28) ze Sportingiem. Goniące ich FC Porto ma trzy „oczka” straty.