OFICJALNIE: Motor Lublin z transferem z ukraińskiej ekstraklasy

Zawieszone rozgrywki w Ukrainie sprawiły, że na rynku transferowym pojawiło się wiele interesujących nazwisk. Z tej okazji skorzystały Real Madryt, Flamengo czy Eyüpspor, ale też Legia Warszawa oraz Motor Lublin.

Ten ostatni właśnie poinformował o wypożyczeniu trzykrotnego reprezentanta Mołdawii, który na początku stycznia wrócił do Ukrainy. 24-latek prezentował się bardzo dobrze na gruzińskiej ziemi w Saburtalo Tbilisi i otrzymał kontrakt ważny do 31 grudnia 2024 roku.

Napaść Rosji uniemożliwiła piłkarzowi mierzącemu 188 centymetrów wzrostu oficjalny debiut w Inhułeciu Petrowe, a teraz będzie miał on okazję zaprezentować swoje umiejętności w II lidze (trzeci poziom rozgrywkowy w Polsce).

Operacja odbyła się na zasadzie wypożyczenia do końca sezonu.

– Uznaliśmy, że „Dima” może być graczem, którego nam brakuje w środku pola. To obunożny, interesujący piłkarz, który najlepiej czuje się jako nr dziesięć, ale może również występować w ataku. Dmitri przyleciał do Polski w dobrej formie, podczas ostatniej przerwy reprezentacyjnej zagrał przeciwko Kazachstanowi, a na co dzień trenował z jednym z mołdawskich klubów. Z kolei w trakcie okresu przygotowawczego wystąpił dla Inhułecia w sparingach z Widzewem Łódź i Miedzią Legnica, które oglądaliśmy. Wierzymy, że wzmocni naszą ofensywę i pomoże nam w walce o awans – argumentował transfer Marek Saganowski, trener drużyny.

Dmitri Mandrîcenco może zająć każdą pozycje w pomocy oraz ataku. Jego wszechstronność z pewnością przyda się ekipie, która walczy o awans na zaplecze Ekstraklasy.

Mołdawianin w przeszłości bronił barw między innymi rezerw Dynama Kijów.