Pogoń Szczecin gromi Zagłębie Lubin i w świetnym stylu ucieka przed strefą spadkową. Dublet Rajmunda Molnára [WIDEO]

2025-11-24 20:58:57; Aktualizacja: 1 godzina temu
Pogoń Szczecin gromi Zagłębie Lubin i w świetnym stylu ucieka przed strefą spadkową. Dublet Rajmunda Molnára [WIDEO] Fot. Kasia Dzierzynska / PressFocus
Kajetan Dudzik
Kajetan Dudzik Źródło: Transfery.info

Ostatni mecz 16. kolejki Ekstraklasy przyniósł wiele emocji. Ostatecznie Pogoń Szczecin zdołała zaaplikować Zagłębiu Lubin aż pięć bramek i odskoczyła od strefy spadkowej. Dwa gole w tym spotkaniu zdobył Rajmund Molnár.

Przed poniedziałkowym starciem w lepszej sytuacji znajdowali się podopieczni Leszka Ojrzyńskiego. Zajmowali w tabeli dziewiąte miejsce i mogli śmiało myśleć o zbliżeniu się do pozycji gwarantujących grę w Europie.

Z kolei Pogoń Szczecin znajdowała się dopiero na 15. lokacie stawki Ekstraklasy i mieli tylko oczko przewagi nad strefą spadkową.

„Portowcy” wykorzystali jednak domową przewagę i ruszyli do ataku praktycznie od pierwszych minut spotkania.

Już po 180 sekundach meczu na tablicy wyników widniał rezultat 1:0 dla gospodarzy. Dimitrios Keramitsis najlepiej odnalazł się w polu karnym Zagłębia po rzucie rożnym i umieścił piłkę w siatce.

Zdobyta bramka nie sprawiła, że Pogoń odpuściła. Ekipa ze Szczecina chciała wygrać i przez cały czas to pokazywała.

Efektem pozytywnego nastawienia była druga zdobyta bramka. Linus Wahlqvist dośrodkował do Rajmunda Molnára, a Węgier opanował futbolówkę, zwiódł obrońców i pewnie pokonał golkipera gości.

Przed przerwą „Portowcy” świętowali także trzecie trafienie. Defensywa „Miedziowych” nie poradziła sobie z wybiciem piłki. Dopadł do niej Adrian Przyborek i technicznym strzałem zza pola karnego podwyższył prowadzenie gospodarzy na 3:0.

Lubinianie nie zamierzali jednak poddać się bez walki. Wpuszczony w przerwie Mateusz Dziewiatowski dał gościom sygnał do odrabiania strat, zdobywając gola głową już w 49. minucie.

Zagłębie nie potrafiło jednak pójść za ciosem. Spotkanie nieco się uspokoiło, co nie zwiastowało wielkiego powrotu. Gospodarze wykorzystali więc niemoc gości.

W 75. minucie Pogoń dostała rzut karny. Chociaż Sam Greenwood pomylił się z jedenastu metrów, na miejscu był Molnár. Węgier dobił piłkę i mógł cieszyć się z dubletu.

Wynik ustalił Anglik, naprawiając wcześniejszy błąd. Jego debiutancki gol w Ekstraklasie dorównał urodą trafieniu Przyborka. Pomocnik wpadł w pole karne i technicznie posłał futbolówkę, która wpadła do bramki obok słupka.

Dzięki temu imponującej wygranej 5:1 Pogoń awansowała aż o pięć miejsc w ligowej tabeli i obecnie zajmuje 10. pozycję w stawce. Chociaż Zagłębie wciąż jest dziewiąte, Leszek Ojrzyński z pewnością będzie miał dla swoich piłkarzy kilka gorzkich słów w szatni.