Rafał Gikiewicz: O to mam pretensje do Widzewa Łódź
2025-09-22 12:48:43; Aktualizacja: 2 godziny temu
Rafał Gikiewicz, który stracił miejsce w składzie Widzewa Łódź, w rozmowie z Meczyki.pl przedstawił swoją wersję wydarzeń.
Doświadczony piłkarz rozpoczął sezon jako „jedynka”. Wtedy nie spodziewał się, że znajdzie się tak trudnym położeniu.
W trzeciej kolejce Ekstraklasy Zeljko Sopić posadził 37-latka na ławce, a już po zwolnieniu Chorwata nie wrócił on do składu.
„Czerwona Armia” sprowadziła trzech bramkarzy i w tym momencie jest on dopiero czwarty w hierarchii Patryka Czubaka.Popularne
Rafał Gikiewicz jest zdania, że klub powinien zakomunikować mu znacznie wcześniej, że chce wprowadzić zmianę pokoleniową.
– Przed sezonem głośno powiedziano mi, że wygrałem rywalizację i jestem numerem 1. Pierwszy mecz zagrałem na zero, potem przegraliśmy z Jagiellonią i po tym meczu zostałem posadzony na ławce. Potem sprowadzono kolejnego bramkarza i dwóch młodszych ma rywalizować, a ja nie biorę w tym udziału. Trenuję z zespołem, robię, co mogę, ale nie mam wpływu na to, jaka będzie moja pozycja w zespole – wyznał golkiper w rozmowie z Meczyki.pl.
– Nie mam problemu z tym, że Widzew mnie nie chce. Można było jednak porozmawiać ze mną przed obozem w Opalenicy i powiedzieć: Słuchaj, mamy inną strategię i chcemy stawiać na młodych. Mam pretensje o to, że nie potraktowano mnie po ludzku i nie powiedziano wtedy, że mogę odejść. Miałem wówczas kilka ofert, ale byłem blokowany – podkreślił, zwracając uwagę między innymi na niedoszłe przenosiny do Zagłębia Lubin.
Przed „Gikim” znajdują się Antoni Błocki, Maciej Kikolski i Veljko Ilić.
Ten ostatni w weekend popełnił dwa poważne błędy przeciwko Górnikowi Zabrze.