Real Madryt: Marcelo nie składa broni w walce o pierwszy skład

2020-12-28 18:25:13; Aktualizacja: 4 lata temu
Real Madryt: Marcelo nie składa broni w walce o pierwszy skład Fot. Oleksandr Osipov / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Marca

Odstawiony od składu Marcelo w pocie czoła trenuje pod okiem trenera personalnego, a nie zrobił przerwy od ćwiczeń nawet w święta Bożego Narodzenia. Wszystko po to, aby ponownie przekonać do siebie Zinédine’a Zidane’a - informuje „Marca”.

32-latek to wicekapitan „Królewskich”, którego wkład w wywalczenie trzech pucharów Ligi Mistrzów z rzędu jest niepodważalny. Kiedy jednak tylko „Zizou” podał się do dymisji, lewy obrońca obniżył loty, co poskutkowało osłabieniem jego pozycji w zespole.

W kampanii 2018/2019 Marcelo przegrywał walkę o miejsce w podstawowej jedenastce z Sergio Reguilónem, a do łask wrócił dopiero wtedy, gdy na ławce trenerskiej Realu Madryt ponownie zasiadł wspomniany Francuz.

Poprzedni sezon także wystawił doświadczonego Brazylijczyka na wielką próbę, gdy lepiej od niego na boisku długimi fragmentami spisywał się Ferland Mendy. Trwające rozgrywki to jednak największa batalia, z jaką musi mierzyć się lewy obrońca słynący z doskonałej gry w ofensywie.

Zinédine Zidane nie korzystał z usług piłkarza z Kraju Kawy w siedmiu ostatnich meczach i choć za każdym razem powtarza, że dla wszystkich członków kadry przyjdzie jeszcze czas, nie zanosi się na to, aby w przypadku Marcelo doszło do tego zbyt prędko. Mimo to trzeci obcokrajowiec pod względem występów w historii „Los Blancos” nie składa broni.

Świadczy o tym fakt, że nie tak dawno zaczął on korzystać z pomocy trenera personalnego kojarzącego się z osobą Marcosa Llorente. Mówi się, że to właśnie Adolfo Madrid stoi za sukcesem gracza Atlético Madryt.

Teraz Hiszpan dba również o formę Brazylijczyka, a jak donosi „Marca”, nawet podczas świąt Bożego Narodzenia Marcelo nie opuścił ani jednej jednostki treningowej. Wszystko po to, aby możliwie jak najszybciej przekonać ponownie do siebie trenera 13-krotnych zdobywców Pucharu Europy, który nigdy nie ukrywał swojej słabości do lewego obrońcy sprowadzonego w 2007 roku z Fluminense.

Czas pokaże, czy postawa doświadczonego piłkarza zostanie doceniona przez „Zizou”, który jak dotąd korzystał z jego usług tylko sześć razy, co przyniosło pozytywny skutek w postaci dwóch asyst. Dodajmy, że najbliższym rywalem Realu Madryt będzie Elche.