Robert Lewandowski: Nie jest istotne, kto nosi opaskę

Doświadczony napastnik wypadł z orbity zainteresowań selekcjonera Michała Probierza w kontekście październikowego zgrupowania kadry z powodu odniesionego urazu kostki w trakcie potyczki Barcelony z FC Porto w Lidze Mistrzów.

W ten sposób nie przyleciał po raz pierwszy na spotkanie zespołu narodowego od momentu debiutu we wrześniu 2008 roku w meczu eliminacyjnym Mistrzostw Świata przeciwko San Marino (2:0), w którym zdobył jedną z bramek.

W efekcie nowy opiekun kadry został zmuszony między innymi do wyboru nowego kapitana „Biało-Czerwonych”. Ta rola przypadła w udziale Piotrowi Zielińskiemu.

Robert Lewandowski został poproszony o skomentowanie decyzji selekcjonera w rozmowie z „WP SportoweFakty”.

- Jest to dobry wybór. Piotrek jest dojrzałym zawodnikiem. Dużo daje reprezentacji i jest to dla niego wielkie wyróżnienie. Jest on piłkarzem, który wielokrotnie decydował o grze zespołu, bo swoimi podaniami kreuje wiele sytuacji. Dla mnie jest to dobra decyzja - powiedział.

- Temat kapitana jest u nas rozdmuchany. W meczu gra jedenastu zawodników plus ławka i to ma znaczenie. Nie jest istotne, kto nosi opaskę, bo nie zmienia to sposobu gry. Rola kapitana jest ważna poza boiskiem, ale jedna osoba i tak nie decyduje o wszystkim - dodał.

Snajper Barcelony odniósł się też do zmiany numeru pomocnika Napoli. Ten przejął „dziesiątkę” od Grzegorza Krychowiaka, który zakończył reprezentacyjną karierę.

- Zdecydowanie dziesiątka na plecach Piotrka wygląda lepiej. Wiele razy mówiłem Grześkowi, że ta dziesiątka i on to dwa bieguny, tak w żartach. Ale ten numer należy się Piotrkowi - przyznał.