Śląsk Wrocław przyznał się do błędu. Niewypał transferowy na wylocie

Śląsk Wrocław podjął latem ryzyko, sprowadzając 29-latka. Jego kariera od dłuższego czasu znajdowała się w odwrocie i brakowało w niej jakichkolwiek symptomów poprawy.

Aktualny lider Ekstraklasy zauważył jednak w Duńczyku pewne atuty, dlatego sprowadził go w ramach bezgotówkowego transferu. Pół roku później bardzo tego żałuje.

Zohore kompletnie nie zaistniał w zespole Jacka Magiery. Napastnik z przeszłością w Premier League uzbierał w bieżącej kampanii siedem występów - jeden z nich rozpoczął w podstawowej jedenastce. Na przestrzeni ponad 140 minut nie wpisał się na listę strzelców.

Po sprowadzeniu Patryka Klimali pozycja 29-latka upadła całkowicie. Klub zrozumiał, że ta współpraca nie ma dalszego sensu.

Wedle zapewnień Szymona Janczyka z portalu Weszlo.com Śląsk pracuje intensywnie nad rozstaniem, oferując usługi nieskutecznego snajpera innym drużynom. Oczywiście, nie będzie to łatwe zadanie.

Wrocławianie są w stanie zgodzić się nawet na wypożyczenie byle tylko pożegnać Zohore. Jeśli nie pojawią się chętni, to zostanie on w kadrze Magiery do końca rozgrywek, a potem odejdzie po wygaśnięciu umowy.

„Wojskowi” negocjują jeszcze odejście Karola Borysa, którego chcą zagraniczne kluby. Na wypożyczenia mają udać się z kolei Marcel Zylla i Szymon Lewkot. Ten pierwszy został zaoferowany uczestnikom Ekstraklasy, lecz brakuje zainteresowania takim ruchem.