Sutton o demencji: Po śmierci dziadka mój syn przestał grać w piłkę
2021-04-07 19:34:29; Aktualizacja: 3 lata temuChris Sutton, niegdyś bardzo dobry zawodnik, w rozmowie z BBC opowiedział o demencji ojca, który również zawodowo grał w piłkę.
Z powodu kontuzji kariera Mike'a Suttona na wysokim poziomie potrwała zaledwie dziesięć lat. Po doznanym urazie zaczął on studiować biologię oraz wychowanie fizyczne, a futbol uprawiał jedynie amatorsko. Zmarł w zeszłym roku z powodu demencji w wieku 76 lat.
Natomiast jego syn, Chris, zagrał nawet raz w reprezentacji Anglii, zastępując w listopadzie 1997 roku na ostatni kwadrans towarzyskiego meczu z Kamerunem samego Paula Scholesa.
Chris Sutton bezpośrednio wiąże śmierć ojca z urazami odnoszonymi przy okazji zagrań głową. Uważa, że mimo wielu tego typu kontuzji sprawa wciąż jest bagatelizowana.Popularne
Mieliśmy w ostatnich latach poważne przypadki na najwyższym poziomie, jak ten Petra Čecha czy w ostatnim czasie Raúla Jiméneza. Przepisy wyraźnie określają, że lekarz ma na boisku tyle czasu, ile tylko potrzebuje, na ocenę, czy kontuzjowany zawodnik może kontynuować grę. Anglik jednak uważa, że to wciąż za mało.
- Aby właściwie zaopiekować się zawodnikiem, z pewnością najrozsądniej jest się nie spieszyć. Należy zabrać go z boiska i poprosić bezstronnego lekarza o ocenę. Widziałem w tym sezonie wiele incydentów, w których zawodnicy doznali urazów głowy i nie kazano im opuścić boiska - mówi.
W materiale BBC wspomina, jak jego ojciec przechodził demencję.
- Codziennie pisał pamiętnik, aż pewnego dnia zapomniał do czego służy długopis - mówi ze łzami w oczach.
Opowiada również o swoim synie, który nie chce uprawiać piłki od śmierci dziadka.
- Mój drugi najstarszy syn nie chce już grać w piłkę nożną z powodu tego, co spotkało jego dziadka - wyjaśnia.
- Istnieją środki zapobiegawcze, które możemy wprowadzić. One z pewnością pomogą współczesnemu piłkarzowi i przyszłym pokoleniom. Myślałem o tym więcej, odkąd zmarł mój tata. Demencja mnie niepokoi, ale nie ma sensu się tym martwić. Teraz trzeba działać - zakończył.
***
Jak pokazują badania ekspertów z Uniwersytetu z Glasgow, którzy porównali zgony 7676 byłych piłkarzy z 23 tysiącami innych ludzi, piłkarze są trzy i pół razy bardziej narażeni na demencję niż inne osoby w tym samym wieku.
KACPER SASIAK