Szokująca historia wychowanka Lecha Poznań. „Przez długi czas czułem się fatalnie psychicznie”

2025-10-30 22:52:05; Aktualizacja: 4 godziny temu
Szokująca historia wychowanka Lecha Poznań. „Przez długi czas czułem się fatalnie psychicznie” Fot. Damian Kosciesza / PressFocus
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Dawid Ławniczak [Instagram]

Wychowanek Lecha Poznań, Dawid Ławniczak, opowiedział w mediach społecznościowych o swoim rozstaniu z futbolem. „Czy to normalne, że po kontuzji trener zamiast wesprzeć mówi do mnie Wypie***asz czy mam sam cię wypie***lić?” - ujawnia we wpisie.

Dawid Ławniczak uchodził swego czasu za spory talent akademii Lecha Poznań. Jako nastolatek regularnie występował w rozgrywkach Centralnej Lidze Juniorów, zaliczył debiut w Lidze Młodzieżowej UEFA, a także rozegrał cztery mecze w rezerwach „Kolejorza”. Poniektórzy widzieli w nim wówczas przyszłościowego gracza pierwszej drużyny.

Jego przygoda przy Bułgarskiej zakończyła się jednak latem ubiegłego roku, kiedy to postanowił rozwiązać kontrakt z macierzystym klubem, zarzucając mu niewłaściwe traktowanie i odmawiając dalszej gry w niebiesko-białych barwach.

Kilka miesięcy później dołączył do Wiary Lecha Poznań, lecz po zaledwie jednej rundzie opuścił zespół i od tego czasu nie powrócił do gry na szczeblu ligowym.

Dlaczego?

„Dostaje dużo pytań czemu nie gram w piłkę.

To odpowiem raz a porządnie i bardzo szczerze.

Bardzo dużo myślałem czy się poddać, czy jeszcze próbować, całe życie spędziłem w Lechu Poznań i oprócz ostatniego roku to był najlepszy czas jaki mogłem mieć. Jestem mega wdzięczny bardzo dużo osób mi pomogło, ale czynnikiem przez który przestałem grać były kontuzje i brak pomocy w działaniu żeby ich nie było oraz brak wsparcia w bardzo ciężkich momentach dla piłkarza.

Czy to normalne, że po kontuzji trener zamiast wesprzeć mówi do mnie Wypie***asz czy mam sam cię wypie***lić? Czy młody chłopak nie załamie się po takich słowach? Czy to normalne, że błagam o operację po trzecim razie zerwanych więzadeł doktora i spotykam się z odmową i przeciąganiem w tak dłużej Akademii jeśli innego wyboru nie było?

Mam szacunek do siebie i postanowiłem opuścić klub po czym zrobiłem sam operację z pomocą rodziców, ale moja głowa już nie pozwoliła na granie w piłkę. Znienawidziłem ją. Piłkę, która było moją największą miłością. I nie piszę tego żeby się żalić tylko żeby kluby (każde) zwracały uwagę na wsparcie zawodników, bo przez długi czas czułem się fatalnie psychicznie.

Uważam że byłem największym talentem w moim roczniku w Polsce, ale czy to ma jakieś znaczenie jeśli klub ma swoich ulubieńców na których będzie stawiał cały czas, bo tak karze dyrekcja i zarząd? Czy to jest normalne? Podsumowując nie chciałem być w tak toksycznym środowisku, ale to była niesamowita przygoda i dziękuję szczególnie rodzicom (i przepraszam że mi się nie udało i was zawiodłem) moim przyjaciołom których poznałem, trenerom(oczywiście nie wszystkim), fizjo i wielu innym.

A dla młodych zawodników dbajcie o swoje zdrowie mentalne i nie żyjcie tylko piłką, bo jak nie wyjdzie to będzie bardzo ciężko. Uważajcie na kogo traficie na swojej drodze i bądźcie odporni na złych ludzi, którzy chcą zniszczyć twoje marzenia. Wspomnienia czasami bolą, ale jestem pewny, że sobie dam radę. Piękna przygoda” - napisał.