To nie był udany pobyt. Piłkarz wróci do Lecha Poznań, zapowiada walkę
2025-05-21 07:24:39; Aktualizacja: 1 godzina temu
Zimą Lech Poznań posłał 29-letniego Eliasa Anderssona na wypożyczenie do Viborga. Szwedzki piłkarz wypowiedział się na temat tego ruchu w rozmowie z Fotbollskanalen.se.
Elias Andersson trafił do Lecha Poznań w 2023 roku z rodzimego Djurgårdens. Do ostatniej zimy lewy obrońca rozegrał 31 meczów w trykocie „Kolejorza”, notując w nich cztery asysty. Z uwagi na małą liczbę minut zbieraną w pierwszej części kończącego się sezonu został wypożyczony do Viborga.
Tam zaczęło się od czterech występów w duńskiej ekstraklasie z rzędu, natomiast potem przyszło kartkowe zawieszenie. Po nim od kwietnia boczny defensor spędził na boiskach już tylko 63 minuty. Pewnie nieco inaczej wyobrażał sobie ten pobyt.
- To nie było zbyt udane wypożyczenie. Na początku czułem się naprawdę dobrze, miałem okazję dużo grać i nabrałem pewności siebie, ale potem dostałem czerwoną kartkę, która zmieniła niemal wszystko. Zostałem zawieszony na dwa mecze, a drużyna spisywała się dobrze. Później doznałem też drobnej kontuzji, przez co pod koniec nie poszło już najlepiej. Więc dobry początek i gorsze zakończenie - podsumował tę przygodę Andersson w rozmowie z Fotbollskanalen.se.Popularne
Viborg zajął ósme miejsce w ligowej tabeli.
W zawartej przez kluby umowie nie ma opcji wykupu. Andersson wróci do Poznania. Jego kontrakt z Lechem obowiązuje do połowy 2026 roku.
- Pojadę tam, będzie obóz przygotowawczy, więc zobaczymy, jak będzie wtedy wyglądała kadra i jak potoczą się rozmowy. Będę walczył i zrobię, co mogę. (…) Czuję się dobrze w drużynie, mam tam wielu przyjaciół i prowadzi ją bardzo dobry trener (Niels Frederiksen - red), chociaż mnie wypożyczył. Ma mądre pomysły, wystarczy przyjrzeć się temu, jak prezentuje się Lech w tym sezonie. Miło będzie znów z nim pracować - dodał zawodnik.
Na razie nie ma konkretnych informacji dotyczących tego, jak szefostwo „Kolejorza” zapatruje się na dalszą współpracę z 29-letnim Anderssonem.