To nie miało tak wyglądać. Nadzieja Lecha Poznań przepadła w I lidze
2025-10-19 19:05:55; Aktualizacja: 29 minut temu
Latem Lech Poznań zdecydował się wypożyczyć Maksymiliana Dziubę do Śląska Wrocław. 20-letni pomocnik ma jednak trudności, aby przebić się do kadry meczowej WKS-u. Na pierwszoligowych boiskach rozegrał zaledwie 51 minut w trzech spotkaniach.
Maksymilian Dziuba swego czasu uchodził za kolejny talent Lecha Poznań, który w przyszłości będzie mógł stanowić o sile pierwszego zespołu. Ofensywny pomocnik w rezerwach „Kolejorza” strzelił 14 goli i zanotował pięć asyst w 65 spotkaniach, a w pierwszej drużynie miał okazję wystąpić pięciokrotnie.
20-latek rundę jesienną poprzedniego sezonu spędził na wypożyczeniu w pierwszoligowym GKS-ie Tychy, dla którego zanotował jedno trafienie w 15 meczach. Rok później zdecydowano się na następne wypożyczenie piłkarza na zaplecze Ekstraklasy, tym razem do Śląska Wrocław. „Wojskowi” w umowie zawarli opcję wykupu.
Dotychczasowy pobyt Dziuby na Dolnym Śląsku trudno jednak zaliczyć do udanych. Były reprezentant Polski U-19 pod wodzą Ante Šimundžy rozegrał trzy spotkania, zgarniając w sumie 51 minut. Ostatnie z nich miało miejsce 24 sierpnia.Popularne
Wychowanek Lecha na 14 możliwych meczów wystąpił we wspomnianych trzech, kolejne trzy przesiedział na ławce, a w aż ośmiu przebywał poza kadrą (w tym podczas pucharowego starcia WKS-u z trzecioligową Lechią Tomaszów Mazowiecki).
Dziubę częściej oglądać możemy w drugoligowych rezerwach Śląska. Tam młody pomocnik otrzymał 397 minut na przestrzeni siedmiu spotkań. Nie przyczynił się jednak bezpośrednio do zdobycia żadnej bramki.