Viktor Gyökeres niczym Gabri Veiga?! W grę wchodzi niespodziewany transfer

Będący na ustach kibiców Viktor Gyökeres, który szykuje się do odejścia ze Sportingu, może wylądować w Al-Nassr. Saudyjczycy liczą, że latem 2025 roku uda się im namówić napastnika do transferu - podaje „O Jogo”.

Podczas trwającego sezonu Szwed znajduje się w wybuchowej formie. Na 16 spotkań tylko w dwóch nie zaznaczył on swojej obecności golem lub asystą.

Jakby tego było mało, w miniony piątek atakujący urządził sobie prawdziwą strzelaninę i zaaplikował CF Estrela aż cztery trafienia.

To właśnie podczas tego występu Viktor Gyökeres zaprezentował światu szeroki wachlarz umiejętności i zgłosił swoją gotowość do gry w topowym klubie.

Popularne

Previous

A więc jednak! Hansi Flick wybrał bramkarza na mecz z Espanyolem

Hansi Flick już na niego nie liczy. „Nie wiąże z nim żadnych planów”

To on zastąpi Kacpra Tobiasza w Legii Warszawa?! „Świetny”

OFICJALNIE: Legia Warszawa z komunikatem w sprawie Maxiego Oyedele

„Iskrzy mocno” w Legii Warszawa. Gonçalo Feio już raczej się z nim nie dogada

Carlitos chce wrócić do Polski

„Chcę Nicolę Zalewskiego”. Legendarny trener naciska na transfer reprezentanta Polski

Lech Poznań celuje w pierwszy zimowy transfer?! Czterech konkurentów

Next

Do tej pory zainteresowanie piłkarzem zdążyły wykazać Manchester United, Paris Saint-Germain, Manchester City, Arsenal czy Liverpool.

„O Jogo” donosi, że 26-latek wcale nie musi zostawać w Europie. Następnego lata namówić do transferu postara się go bowiem Al-Nassr.

Ekipa, w której występuje Cristiano Ronaldo, za wszelką cenę chce zdetronizować Al-Hilal, a autor już 20 bramek oraz czterech asyst miałby w tym pomóc.

Główny problem stanowią wymagania finansowe Sportingu. Władze lizbońskiego klubu odwołują się do stumilionowej klauzuli odstępnego, a tyle nie zamierza płacić trzecia aktualnie siła Saudi Pro League.

W tej sytuacji Saudyjczycy liczą, że uda się im postawić tradycyjne negocjacje, a resztę zrobi oferta bajecznego kontraktu.

Gdyby doszło do tej operacji, mówilibyśmy o jeszcze większym zaskoczeniu, niż w przypadku Gabriego Veigi, który w wieku 21 lat zdecydował się na grę w Arabii Saudyjskiej, a uprzednio odrzucił oferty ze Starego Kontynentu.