35-letni Scott Carson debiutuje w Manchesterze City

fot. Manchester City
Norbert Bożejewicz
Źródło: Manchester City

Scott Carson znalazł się w wyjściowym składzie Manchesteru City na spotkanie z Newcastle United w ramach 36. kolejki Premier League.

Ederson jest bezapelacyjnym numerem jeden w bramce świeżo upieczonego mistrza Anglii i na przestrzeni czterech ostatnich sezonów bardzo rzadko ustępował pola klubowym kolegom.

W trwających rozgrywkach taka sytuacja miała miejsce tylko dwunastokrotnie. Wówczas za każdym razem między słupkami „The Citizens” stawał Zack Steffen.

Teraz Pep Guardiola w obliczu nadchodzącego finałowego starcia z Chelsea w Lidze Mistrzów postanowił dać odpocząć kilku kluczowym zawodnikom. Wśród nich znalazł właśnie Brazylijczyk, którego dość niespodziewanie nie zastąpił wspomniany Amerykanin, a doświadczony Scott Carson.

35-latek przebywa w Manchesterze City na zasadzie wypożyczenia z Derby County od sierpnia 2019 roku i od tego momentu znalazł się jedynie kilkunastokrotnie w kadrze meczowej ekipy z Etihad Stadium, kiedy to Edersona zastępował Steffen czy wcześniej Claudio Bravo.

Były gracz między innymi Leeds United, Liverpoolu, Charltonu, Aston Villi, WBA, Bursasporu oraz Wigan doczekał się jednak w końcu swoich pięciu minut i w starciu przeciwko Newcastle United dostąpi zaszczytu zadebiutowania w barwach „The Citizens”.

Tym samym Carson po dziesięciu latach przerwy ponownie pojawi się na boisku na poziomie Premier League, gdzie swój ostatni mecz rozegrał w maju 2011 roku dla WBA przeciwko... „Srokom” (3:3).

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Tak kibice Lecha Poznań zareagowali na porażkę z Ruchem Chorzów Jadon Sancho z jasnym stanowiskiem w sprawie przyszłości Roberto De Zerbi zdecydował. Ten klub chce poprowadzić w przyszłym sezonie Tam zagra Nacho Fernández. Odejście z Realu Madryt przesądzone Zaskakujący zwrot akcji w sprawie Thomasa Tuchela?! Gwiazda klubu MLS wypada z gry na nawet osiem tygodni po nokaucie od... zawodowego boksera [OFICJALNIE] Górnik Zabrze z niespodziewanie wysoką porażką [WIDEO]. A już było tak dobrze...

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy