„Le Parisien” jest kolejnym istotnym medium, potwierdzającym informację. Wcześniej w podobnym tonie wypowiadały się „Bild” i „L'Equipe”. Wszystkie te dzienniki stały w opozycji do „Kickera”, który Tuchela już widział jako następcę Arsene'a Wengera w Arsenalu.
Jak uzupełnia paryska gazeta, wszystko zdecydowało się po odpadnięciu PSG z Ligi Mistrzów po dwumeczu z Realem Madryt. Wówczas prezes Nasser Al-Khelaifi udał się do Kataru na spotkanie z emirem Tamimem bin Hamadem Al Thanim i przedstawił kandydaturę Tuchela jako świetnego taktyka. 44-latek potem dodatkowo przekonał działaczy między innymi bardzo dobrą znajomością języka francuskiego. Jego atut stanowi również fakt, że nie trzeba negocjować z drugim klubem, gdyż pozostaje bez pracy od końca poprzedniego sezonu, gdy opuścił Borussię Dortmund.
Jeśli tym razem wiadomości okażą się prawdziwe, Tuchel zastąpi Unaia Emery'ego, prowadzącego PSG od połowy 2016 roku. Hiszpan zawiódł w Paryżu, w swoim pierwszym sezonie odpadając z Ligi Mistrzów w 1/8 finału po szalonym dwumeczu z Barceloną, w drugim zdecydowanie ustępując Realowi. W dodatku w sezonie 2016/2017 mistrzem Ligue 1 zostało AS Monaco.
Samo PSG na razie zaprzecza jakimkolwiek negocjacjom z nowym trenerem. Trudno jednak, żeby było inaczej, gdy trwa sezon, a PSG brakuje zaledwie kilka punktów do zapewnienia sobie tytułu mistrza Francji.