Nie jest tajemnicą, że priorytetem dla Realu jest Neymar. Brazylijczyk powinien trafić do Madrytu najpóźniej latem 2019 roku, jednak do próby transferu dojdzie już w najbliższych tygodniach.
O ile jednak ze względu na budżet Paris Saint-Germain może postawić weto, to łatwiej powinno być ze wzmocnieniami na innych pozycjach. Real koniecznie musi sprowadzić rywala dla Keylora Navasa, bo 30-letniego Kiko Casillę nie uważa się za wystarczającą alternatywę. „Królewscy” chcą młodszego bramkarza, ale już doświadczonego, a na krótkiej liście znajdują się trzej piłkarze: Alisson Becker (AS Roma), David de Gea (Manchester United) i Jan Oblak (Atlético Madryt). Wybór ma zależeć w znaczącym stopniu od warunków ekonomicznych i możliwości przeprowadzenia transakcji. Jeśli transfer któregokolwiek z nich okaże się niemożliwy, Real może zostać zmuszony do poszukiwań gdzie indziej.
Na prawej stronie obrony wybór jest oczywisty, a do ustalenia pozostaje tylko moment przeprowadzenia transferu. 22-letni Álvaro Odriozola z Realu Sociedad chce się przenieść do Madrytu i ma klauzulę wykupu w wysokości 40 milionów euro. O pozycję w zespole dwukrotny reprezentant Hiszpanii będzie rywalizował z Danim Carvajalem.
Real obserwuje też kilku stoperów, bo ma zamiar zwiększyć konkurencję na tej pozycji w następnym sezonie. Na szerokiej liście potencjalnych wzmocnień znajdują się David Luiz (Chelsea), Konstantinos Manolas (AS Roma), Clement Lenglet (Sevilla), Milan Škriniar (Inter) i Alessio Romagnoli (AC Milan). Tak jak w przypadku bramkarza, zdecydować może dostępność zawodnika na początku letniego okna.
Jak podkreśla madrycki dziennik, cztery transfery mają dać zespołowi niezbędne w rywalizacji na szczycie „jakość, energię i młodość”. Po dwóch spokojnych transferowo latach na Santiago Bernabeu szykuje się większa przebudowa za nawet kilkaset milionów euro.