Niemieckie medium przy tym za oczywistość uważa, że w tej sytuacji Rangnick nie zdecyduje się też przyjąć w Mediolanie jakiegokolwiek stanowiska dyrektorskiego (Niemiec miał trzymać pieczę nad całym pionem sportowym).
Tym samym Stefano Pioli pozostanie szkoleniowcem Milanu, przedłużając z nim kontrakt, a już wkrótce powinien się pojawić w tej sprawie oficjalny komunikat.
Zmianę spowodowała ostatnia forma Milanu, który po restarcie rozgrywek nie przegrał jeszcze meczu, a w dodatku jest najskuteczniejszy w całej stawce - strzelił 25 bramek w ośmiu spotkaniach Serie A.
Dla Rangnicka to z pewnością spore zaskoczenie, bo przygotowywał się do roli łączonej trenera i dyrektora sportowego od miesięcy. W tym celu uczył się języka włoskiego i planował powoli kadrę na kolejny sezon.
Jak argumentuje „Kicker”, Pioli tak bardzo zyskał w ostatnich tygodniach w Mediolanie, że po głosach wsparcia ze strony czołowych postaci włoskiego futbolu (legendarny trener Fabio Capello czy obecny gwiazdor Milanu Zlatan Ibrahimović) trudno byłoby uzasadnić działaczom Milanu zmianę na Rangnicka.
Los 54-letniego Piolego wydawał się przesądzony już po porażce 2-4 w derbach z Interem na początku lutego. Zespół grał słabo, nie kreował wielu sytuacji. Po restarcie jednak jest jednym z czołowych w Italii i walczy o udział w Lidze Europy.
Rangnick tym samym zostanie w RB Lipsk, gdzie pełni rolę dyrektorską.