Przed meczem czwartej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów między AEK-iem Ateny a Dinamem Zagrzeb doszło do zamieszek. Kibice chorwackiej drużyny mieli zmasowaną grupą atakować sympatyków gospodarzy, co doprowadziło do tragedii.
Wedle aktualnych raportów rannych zostało dziesięć osób. Prawie sto zostało zatrzymanych przez policję. Niestety, z powodu obrażeń od ostrego przedmiotu zmarł 29-letni Grek.
Mecz został przełożony na 19 sierpnia, czyli po pierwotnym rewanżu, który zaplanowano na 15 sierpnia. AEK ma nadzieję, że do dwumeczu nie dojdzie.
Mistrzowie Super League domagają się od UEFA ukarania Dinama i usunięcia z europejskich pucharów.
„Dręczy nas to samo pytanie, które dręczy naszych kibiców: jak to możliwe, że po brutalnym zabójstwie Michalisa przez bandę bezwzględnych przestępców z Chorwacji, AEK Ateny może wejść na boisko i zagrać przeciwko tej drużynie?
Czy któryś z jego zabójców będzie na trybunach? Czy będą to ich towarzysze zbrodni, którzy obecnie świętują w mediach społecznościowych morderstwo popełnione przez ich przyjaciół? Czy to oni przeklinają nasz świat i chwalą się morderstwami popełnionymi przez ich kolegów?
Kto tak naprawdę zmusza nas do grania, gdy widzimy krew i innych ciężko rannych? Kiedy wszyscy wiedzą, że ci, którzy przybyli tu, by zabijać, są integralną częścią organizacji, z którą mamy grać w piłkę nożną?
Czy lobbing Chorwatów w UEFA ma ostatecznie większe znaczenie niż ludzkie życie odebrane przez zabójców? I czy dobro europejskiej piłki nożnej wymaga od nas, aby nasi piłkarze grali w piłkę nożną w ich jaskini, jakby nic się nie stało?
Jest tylko jeden sposób: Natychmiastowa i surowa kara! Cywilizowany europejski świat piłki nożnej tego oczekuje. AEK również!” - napisano w mocnym oświadczeniu.