Młodzieżowy reprezentant Polski trafił do paryskiego zespołu latem po tym, jak wygasł jego kontrakt z Chelsea. Bułka bardzo szybko zadebiutował w pierwszej drużynie PSG, broniąc w spotkaniu Ligue 1 z Metz. Zakończyło się ono zwycięstwem mistrza Francji 2:0. Póki co był to jedyny występ Polaka.
- Interesami Marcina zarządza firma Football Capital, z którą współpracuję. Latem nie chciał on kontynuować przygody z Chelsea. PSG szukało tymczasem utalentowanego bramkarza. Rozpocząłem negocjacje z Antero Henrique, a następne sfinalizowaliśmy je już z Leonardo.
- Dlaczego PSG? Bo to jeden z największych klubów w Europie. Gdy rozpoczęliśmy rozmowy, byli w nim jeszcze Buffon i Areola. Dla Marcina możliwość współpracy z nimi była czymś ekscytującym. Zauważmy, że on był obserwowany przez czołowe europejskie kluby, gdy mieszkał jeszcze w Polsce. W Chelsea mieli plan na jego karierę, ale w pewnym momencie pozyskano Kepę, podpisując z nim umowę na siedem lat. Marcin nie był już zainteresowany kontynuowaniem przygody w Londynie.
- Od samego początku było powiedziane, że Marcin będzie w Paryżu bramkarzem numer trzy. Zanotował dobry występ przeciwko Metz, ale obecnie niekwestionowanym numerem jeden jest Keylor Navas, a jego zastępcą - wypożyczony z opcją wykupu Sergio Rico.
- Biorąc pod uwagę liczbę rozgrywek, PSG musi mieć trzech golkiperów na wysokim poziomie. Jeśli Bułka w ogóle nie będzie grał, interesującą opcją stanie się podpisanie nowego kontraktu i pójście na wypożyczenie do innego klubu z Ligue 1. On musi się rozwijać. Obecnie jest bardzo szczęśliwy w PSG. Sam klub zrobił bardzo dobry interes. Gdyby nie wygasła umowa, trzeba byłoby za niego zapłacić 10-12 milionów euro - powiedział Le Mée.
Dodajmy, że kontrakt Bułki z PSG jest ważny do 30 czerwca 2021 roku.