Alexis Sánchez nie chce odchodzić z FC Barcelony

fot. Transfery.info
Krzysztof Gońka
Źródło: Goal.com

Skrzydłowy FC Barcelony, Alexis Sánchez, w ostatnim czasie był często łączony z odejściem do jednego z klubów włoskiej Serie A. Sam piłkarz przyznaje jednak, że chciałby zostać w stolicy Katalonii.

Nazwisko Alexisa Sáncheza najczęściej wymienia się w kontekście transferu do Juventusu Turyn. Lider włoskiej Serie A poszukuje piłkarza, który w następnym sezonie mógłby stworzyć duet napastników z Fernando Llorente.

Piłkarz reprezentacji Chile dołączył do zespołu Dumy Katalonii w 2011 roku. Jego brak skuteczności oraz niewkomponowanie się do stylu gry całego zespołu sprawiły, że coraz częściej mówi się o jego odejściu z FC Barcelony. Z takiego obrotu spraw chętnie skorzystałyby drużyny włoskiej Serie A, w której Sánchez jest znany z bardzo dobrych występów w barwach Udinese Calcio.

Pomimo negatywnych opinii dotyczących jego postawy w barwach FC Barcelony, piłkarz twierdzi, że jest szczęśliwy w Barcelonie i chciałby w niej zostać na przyszły sezon.

– Czuję, że jestem ważny zarówno dla swojej drużyny narodowej, jak i dla Barcelony. Jestem zadowolony z życia w Barcelonie. Wiem, jakim jestem graczem i wiem, że jestem piłkarzem, który potrafi zrobić różnicę. Mogę być jednym z najlepszych piłkarzy na świecie - powiedział w jednym z wywiadów dla Sportu Alexis Sánchez.

24-letni skrzydłowy ma ważny kontrakt z FC Barceloną do czerwca 2016 roku. 

 

 

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Łukasz Piszczek z upragnionym angażem w Ekstraklasie?! Można o tym usłyszeć „na mieście” Krzysztof Stanowski podsumował eksperta. „Definicja bezwartościowego pierdo*****” Piłkarz Wisły Kraków złamał jedną z reguł w szatni. Trener potwierdził, że raczej już w niej nie zagra Kontrowersje w meczu Legii Warszawa. Błyskawiczna czerwona kartka [WIDEO] Władze West Hamu zdecydowały w sprawie menedżera Bayern Monachium znowu dostał kosza. Następny trener powiedział „nie” Dawid Szulczek coraz bliżej osiągnięcia upragnionego celu

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy