Wychowanek Crystal Palace w 2013 roku trafił do Manchesteru United po tym jak pokazał się z dobrej strony w Championship. Skrzydłowemu nie udało się jednak przebić do składu „Czerwonych Diabłów” i po kilku wypożyczeniach na stałe wrócił do macierzystego klubu. W barwach „Orłów” ponownie błyszczy, co zwróciło uwagę między innymi Tottenhamu.
„Koguty” starały się go sprowadzić już zeszłego lata i ostatnio w styczniu, Menedżer klubu z Selhurst Park, Sam Allardyce, zapewnia jednak, że każda z zainteresowanych ekip musi się liczyć z dużym wydatkiem. „Big Sam” został zapytany czy zaakceptowałby ofertę przekraczającą 40 milionów funtów.
- Osobiście, patrząc na obecny rynek, absolutnie tak. Ale mam nadzieję, że nikt takiej nie złoży. Problem, który mamy tu w Palace, ale który dotyka też innych klubów, to to, że rynek transferowy przypomina rynek mieszkaniowy - stwierdził Allardyce.
- Możesz kupić dom za duże pieniądze, ale później możesz go sprzedać za o wiele większą kwotę na tym samym rynku. Zostań przy tym co masz! Stąpasz po cienkim lodzie dopóki nie jesteś wystarczająco mądry, by być cicho, by załatwić swoje interesy przed sprzedażą. Ale to praktycznie niemożliwe do wykonania.
- Mam nadzieję, że nie będzie łatwo namieszać w głowie Wilfriedowi. Teraz jest dojrzały, widział wiele złego w świecie futbolu, doświadczył wielkiego transferu, który nie wypalił i następnie wrócił. Otrzymuje wiele rad spoza klubu. Mam nadzieję, że będzie bazował na swoich doświadczeniach i podejmie własną decyzję, niezależną od słów innych.
- Chcielibyśmy, żeby zrozumiał, że najlepiej dla niego będzie zostać w Palace w najbliższej przyszłości. Zobaczymy co przyniesie lato, może negocjacje w sprawie nowej umowy z nami, a może oferty z innych klubów. Z mojego punktu widzenia, on potrzebuje, by tu zostać i grać co tydzień, być kluczową postacią, kiedy Crystal Palace będzie stawało się coraz lepsze. Myślę, że zbliża się do zdefiniowania siebie jako piłkarza i ma tutaj na to nawet większe szanse, ale oczywiście nie ja mam nad tym kontrolę.
Allardyce stwierdził, że klub nie rozpoczął jeszcze rozmów w sprawie nowej umowy Zahy. „Independent” informuje, że nastąpi to, kiedy pewne będzie utrzymanie Crystal Palace w Premier League. Aktualnie „The Glaziers” na pięć meczów przed końcem rozgrywek mają siedem punktów przewagi nad będącym w strefie spadkowej Swansea. „Łabędzie” rozegrały o jedno spotkanie więcej.