Alves od dawna jest krytykowany za swoją słabą formę, a w ostatnim meczu z Malágą szala goryczy najwyraźniej się przelała. Brazylijczyk popełnił fatalny błąd, którego efektem był gol dla rywali. Barcelona ostatecznie przegrała 0:1, a winą za tą porażkę w dużej mierze obarczono właśnie prawego obrońcę.
Jego kontrakt wygasa z końcem sezonu dlatego w stolicy Katalonii trwają gorączkowe poszukiwania następcy dla Alvesa. Jednym z nich może być Fabian Johnson, reprezentant Stanów Zjednoczonych oraz zawodnik Borussii Mönchengladbach. Amerykanin ma 27 lat, a w przeszłości reprezentował barwy między innymi Hoffenheim czy Wolfsburga.
Na Mistrzostwach Świata w Brazylii Johnson był podstawowym zawodnikiem swojej drużyny we wszystkich czterech meczach. Barcelona jest nim bardzo mocno zainteresowana, a podczas meczu Borussii z Sevillą w Lidze Europy z trybun oglądali go ponoć przedstawiciele katalońskiego klubu. Przypomnijmy jednak, że "Barca" nie może dokonywać transferów w najbliższym oknie transferowym. Mogłaby więc zarejestrować Johnsona najwcześniej w styczniu 2016 roku.