Anderson postanowił w końcu zmienić barwy klubowe i w styczniu udał się na półroczne wypożyczenie do włoskiej Fiorentiny. Wszystkie znaki na niebie wskazują również na to, że po zakończeniu wypożyczenia do „Violi” odejdzie z Manchesteru United na stałe.
Były gracz FC Porto nie cieszył się uznaniem sir Aleksa Fergusona. Sytuacja nie zmieniła się, gdy stery w klubie przejął David Moyes. Za jego kadencji Anderson zagrał tylko w trzech meczach.
Brazylijczyk udzielił wywiadu, w którym śmiało twierdzi, że za jego przykładem może pójść kilku innych zawodników Manchesteru i wraz z końcem sezonu mogą opuścić zespół „Czerwonych Diabłów”. – Jestem pewny, że wielu zawodników będzie chciało odejść. Zwłaszcza gracze tacy jak ja, czy Nani, którzy są w Manchesterze od siedmiu czy ośmiu lat - powiedział Anderson.
Po sezonie upływają kontrakty kilku zawodników, między innymi Rio Ferdinanda, Patrice’a Evry, czy Nemanji Vidicia. Anderson uważa, że piłkarze będą chcieli odejść z United w poszukiwaniu nowych wyzwań i doświadczeń. – Manchester United jest wielkim klubem, robi wszystko dla swoich piłkarzy, ale czasami zawodnicy chcą odejść, by doświadczyć innego podejścia do futbolu i żeby nauczyć się czegoś nowego - dodał brazylijski pomocnik.
Obecnie Manchester United zajmuje w Premier League siódme miejsce, które nie daje szans na grę w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Brak awansu chociażby do rozgrywek Ligi Europy również mógłby negatywnie odbić się na ruchach kadrowych angielskiego zespołu.