Reprezentant Kamerunu wrócił do wyjściowego składu „Godenzonen” po dłuższej przerwie wynikającej z nałożenia na niego dyskwalifikacji za stosowanie niedozwolonych środków.
Kara wymierzona bramkarzowi pozbawiła go szansy na zrealizowanie wymarzonego letniego transferu i praktycznie skazała Ajax na utratę jednego z ważnych piłkarzy na zasadzie wolnego transferu.
Początkowo spekulowano jeszcze, że 25-letni zawodnik przystanie na ewentualną propozycję przedłużenia współpracy. Nic takiego jednak nie nastąpiło i obecnie André Onana ma być już właściwie o krok od zaliczenia przeprowadzki do Interu Mediolan przed startem następnych rozgrywek.
Sam zainteresowany został w związku z tym zapytany o swój status po zanotowaniu debiutanckiego występu w trwających zmaganiach na poziomie Ligi Mistrzów w starciu z Beşiktaşem.
Wychowanek Barcelony starał się uciekać od udzielenia jednoznacznej odpowiedzi na zadane mu pytanie, ale i tak można z niej wywnioskować, że spędza on ostatnie miesiące w holenderskim klubie.
- Kiedy otwierasz jedne drzwi, to musisz je kiedyś zamknąć. Może dla mnie nadszedł czas na to, aby odejść. Zrobiłem co w mojej mocy dla tego klubu, zrobiłem wszystko. Czasami patrzę wstecz na sezon Ligi Europy (2016/2017) i myślę… wow, jestem jedynym, który wciąż tu jest! - przyznał Kameruńczyk.