- Decyzja dojrzewała we mnie od dawna. W piłce zawsze musisz odgrywać określone role, aby przetrwać w biznesie. W innym przypadku stracisz pracę i nie dostaniesz nowej - mistrz świata z 2014 roku pożegnanie z piłką tłumaczył wypaleniem zawodowym, a nie urazami, jak to najczęściej bywa w tak młodym wieku.
Kiedy w środę Schürrle rozwiązał za porozumieniem stron kontrakt z Borussią Dortmund, wydawało się, że stało się to tylko po to, by łatwiej było mu znaleźć pracodawcę na zasadzie wolnego transferu (w pogłoskach pojawiało się choćby włoskie Benevento, które wraca do Serie A). Szybko jednak okazało się, że intencje zawodnika były zgoła inne.
Schürrle do dzisiaj jest bohaterem drugiego największego transferu w historii Borussii Dortmund (latem 2016 roku z VfL Wolfsburga), bo o pół miliona euro więcej od niego kosztował tylko wracający z Bayernu Monachium Mats Hummels.
W BVB jednak Niemiec zawiódł. W 51 meczach strzelił osiem bramek i zaliczył dziesięć asyst. Ostatnie sezony spędził na wypożyczeniach do Fulham i Spartaka Moskwa. W Rosji w sezonie 2019/2020 zagrał w 18 spotkaniach, zaliczając dwie bramki i cztery asysty.
Schürrle grać w piłkę rozpoczynał w mieście rodzinnym w Ludwigshafener SC, gdzie wyłowiło go Mainz. Latem 2011 roku za 8,5 miliona euro sprzedano go do Bayeru Leverkusen, który z kolei po dwóch sezonach zarobił 22 miliony na transferze piłkarza do Chelsea. W Premier League strzelił 17 bramek i zaliczył dwie asysty w 68 meczach, ale zimą 2015 roku za aż 32 miliony wrócił do Bundesligi, tyle że już do Wolfsburga. Półtora roku później wykupiła go Borussia Dortmund za 30 milionów euro.
Lewoskrzydłowy w reprezentacji Niemiec zagrał 57 meczów i zanotował 22 trafienia. Stanowił niezwykle istotne ogniwo złotej ekipy z 2014 roku - w końcowym triumfie pomogły jego trzy gole i dwie asysty.