Umowa skrzydłowego z FC Barceloną wygasa 30 czerwca 2020 roku i nic nie wskazuje na to, by została przedłużona. Fakt, że żadna ze stron nie podjęła rozmów, nie powinien nikogo dziwić. Odejście krnąbrnego zawodnika to tak naprawdę kamień z serca dla władz Barcelony, ponieważ Turek błyszczał w ostatnich miesiącach głównie poza boiskiem.
Nie zmienia to jednak faktu, że chętnych na jego usługi nie brakuje. Wcześniej mówiło się o Boca Juniors. Najbardziej możliwy jest jednak scenariusz jego powrotu do Galatasaray. Wspomniana drużyna będzie bowiem szukała zawodników, którym kończą się kontrakty. Wszystko przez pandemię koronawirusa, która doprowadziła do sporego kryzysu gospodarczego.
Ogromnym zwolennikiem powrotu doświadczonego zawodnik jest prezydent ekipy ze Stambułu, Mustafa Cengiza.
Mówi się, że warunki umowy indywidualnej są już właściwie ustalone. Co więcej, nie można wykluczyć, że Turan po przeprowadzce otrzyma od razu opaskę kapitańską. Takie rozwiązanie ma rekomendować wspomniany Cengiz.
34-latek opuścił Galatasaray na rzecz Atlético Madryt w 2011 roku, by cztery lata później przenieść się do Barcelony. Dla ekipy obecnego mistrza Hiszpanii rozegrał łącznie 55 meczów. W tym czasie strzelił 15 bramek i zanotował 11 asyst.