Menedżer Mikel Arteta ma nie lada orzech do zgryzienia. Ostatni sezon był dla niego i jego Arsenalu bardzo trudny i ostatecznie drużynie nie udało się nawet awansować do europejskich pucharów. Klub jest jednak przekonany, że to tylko złe dobrego początki i w końcu projekt Hiszpana zacznie zmierzać w lepszym kierunku. By tak się jednak stało, konieczne są wzmocnienia.
Jak informuje „Marca”, na celownik powrócił właśnie Guido Rodríguez. Argentyńczyk nie boi się ryzyka, co pokazał już po trudnych początkach swojej kariery. Nie mogąc przebić się w ojczyźnie, przeniósł się do Meksyku, gdzie wyrobił sobie świetną markę, głównie dzięki występom w Américe. Tam wypatrzył go selekcjoner reprezentacji, a także działacze Realu Betis.
Teraz 27-latek zbiera dobre noty w LaLidze, czym przekonał do siebie „Kanonierów”. Arteta wierzy, że to właśnie on jest rozwiązaniem na problemy w środku pola, dlatego powoli bada grunt pod konkretne negocjacje.
W kontrakcie pomocnika znajduje się klauzula, która opiewa na 80 milionów euro, ekipa z Emirates Stadium nie przejmuje się jednak tym, zdając sobie sprawę, że gracza można pozyskać za znacznie mniejsze pieniądze. Plan zakłada rozpoczęcie rozmów od około 28 milionów euro.
Betis spokojnie czeka na rozwój sytuacji, licząc, że uda się zarobić nieco wyższą kwotę, zwłaszcza, że po Copa América chętnych może być więcej.