Sześciokrotny reprezentant Belgii cieszył się minionego lata dużym zainteresowaniem dwóch marek z Premier League. O podpisanie z nim umowy zabiegały Everton oraz West Ham United.
Początkowo wydawało się, że większe szanse na jego pozyskanie mają „Młoty”. Koniec końców wylądował on jednak na Goodison Park za 36 milionów euro z Lille.
Amadou Onana odnalazł się stosunkowo szybko na angielskich boiskach i wyróżnia się na tle kolegów w zespole „The Toffees”, walczącym o utrzymanie w krajowej elicie.
Dzięki temu znajduje się na radarze mocniejszych angielskich drużyn. Nie tak dawno próbę jego pozyskania podjęła Chelsea. 21-letni pomocnik odrzucił jednak propozycję zmiany otoczenia w trakcie obecnego sezonu, by skupić się na dokończeniu go w barwach Evertonu.
Przed startem kolejnych rozgrywek może jednak przychylniejszym okiem spojrzeć na ewentualne opuszczenie klubu z niebieskiej części Liverpool.
Wskazują na to między innymi doniesienia „Het Nieuwsblad” o utrzymywaniu przez Arsenal stałego kontaktu z otoczeniem piłkarza, który jest wyceniany przez obecnego pracodawcę na 70 milionów euro.
Ta suma nie odstrasza „Kanonierów”, zwłaszcza po tym, jak nie udało im się przekonać zimą Brighton do sprzedaży Moisésa Caicedo za łączną sumę przekraczającą 80 milionów euro.
Aktualny lider Premier League nie przejawia chęci do ponowienia zainteresowania Ekwadorczykiem. Dlatego rozejrzał się za rynku za korzystniejszą opcją ekonomiczną w kwestii wzmocnienia środka pola i zdaje się, że postawi na tym polu na Onanę.
Reprezentant Belgii zanotował trafienie oraz asystę w 29 występach w trwających rozgrywkach.