W poprzednim tygodniu angielskie media jasno twierdziły, że Arsenal nie sprowadzi tego lata do siebie bramkarza Sheffield United Aarona Ramsdale’a. Przedstawiciele obu klubów spotkali się w zeszłą środę twarzą w twarz i odbyli rozmowy. W ich trakcie nie doszło jednak do żadnego porozumienia, a wręcz przeciwnie. Nieoficjalnie mówiło się, że negocjacje zostały zerwane.
Powodem tego była kwestia ceny. Obecny pracodawca 23-latka oczekiwał za niego kwoty w wysokości 35 milionów funtów z ewentualnymi bonusami, na co nie chcieli się zgodzić działacze „Kanonierów”, którzy twierdzili, że to zdecydowanie za dużo pieniędzy.
We wtorek jednak pojawiła się nowa informacja w tej sprawie. Dziennikarze „The Athletic” poinformowali, że Arsenal mocno naciskał na powrót do negocjacji. Na to zgodziło się Sheffield United i obie strony z powrotem znalazły się przy jednym stole. Teraz wszystko wskazuje na to, że w końcu znaleziono wspólny język.
„Szable” zdecydowały się zejść nieco ze swoich oczekiwań finansowych. Teraz nie jest już to 35 milionów funtów, a 24 miliony. Na tę kwotę przychylniejszym okiem spoglądają „Kanonierzy”, którzy są gotowi, aby pójść na kompromis. Oba kluby, jak i sam Ramsdale są zdeterminowane, aby jak najszybciej dopiąć szczegóły całej transakcji.
Na transfer 23-latka mocno naciska menedżer drużyny - Mikel Arteta. Hiszpan szuka alternatywy dla Bernda Leno, któremu w poprzednim sezonie zdarzało się popełnić kilka poważnych błędów. Angielski bramkarz będzie na razie zmiennikiem Niemca, ale w niedalekiej przyszłości, to on ma się stać numerem jeden w bramce „Kanonierów”.
Ramsdale w Sheffield United występuje od sierpnia 2020, kiedy to odszedł z Bournemouth. Od tamtego momentu rozegrał łącznie 46 spotkań, zachowując w ich trakcie osiem razy czyste konto.