Zwolnienie
Argentyńczyka jest w zasadzie przesądzone. Nie wiadomo tylko, kiedy
stanie się ono faktem. Według dziennikarzy „AS'a” działacze
Realu coraz poważniej myślą o takim ruchu jeszcze w trakcie
rozgrywek. Niewykluczone, że 42-latek straci pracę nawet w
przypadku zwycięstwa w niedzielnym meczu ligowym z Realem
Valladolid.
Kandydatów do objęcia madryckiej ekipy jest
dwóch i obie opcje mają być realne. Chodzi o José Mourinho i
Zinédine'a Zidane'a. „Królewskim” podobno nieco bardziej zależy
na powrocie do klubu 46-letniego Francuza. Problem w tym, że z tej dwójki
przekonany do rozpoczęcia pracy w stolicy Hiszpanii jeszcze w tym
sezonie na razie jest tylko Mourinho.
Dziennikarze z
Półwyspu Iberyjskiego zwracają uwagę na to, że latem na
Santiago Bernabéu dojdzie pewnie do wielu zmian kadrowych.
Przejmując drużynę już teraz, nowy szkoleniowiec mógłby bez
konsekwencji sprawdzić w końcówce sezonu, na kogo będzie chciał
stawiać, a komu podziękuje.
Mourinho i Zidane pracowali już
w Madrycie. Pierwszy z nich w latach 2010-2013 (zdobył m.in. mistrzostwo i
Puchar Hiszpanii), a drugi między 2016 a 2018 rokiem (m.in. trzy
triumfy w Lidze Mistrzów, po dwa w Superpucharze Europy oraz
Klubowych Mistrzostwach Świata i mistrzostwo Hiszpanii).