„AS” od wczoraj uważnie przygląda się kwestii Finansowego Fair Play w PSG. Zeszłego lata klub wydał na Neymara 222 miliony euro, a ponadto sprowadził na wypożyczenie Kyliana Mbappé, który w tym roku został wykupiony za 180 milionów. Tak duże wydatki wzbudziły poważne wątpliwości wśród innych europejskich klubów oraz władz LaLiga, które poprosiły UEFA o rozpatrzenie sprawy finansowania tak wielkich inwestycji w stolicy Francji.
Mistrzowie Ligue 1 są oskarżani o to, że są finansowani przez Katar, co siłą rzeczy stawia ich w o wiele lepszej sytuacji niż pozostałe kluby mające prywatnych inwestorów. Teraz komisja kontroli finansów klubów przyjrzy się sytuacji w Paris Saint-Germain. Jej członkowie pod przewodnictwem José da Cunhi mają się spotkać jeszcze dziś, a w najbliższych dniach podejmą decyzję.
Jeśli okaże się, że PSG faktycznie naruszyło przepisy, paryżanie znajdą się pod ścianą. W dalszej perspektywie drużynie może grozić nawet wykluczenie z Ligi Mistrzów. Jednym ze sposobów, żeby tego uniknąć, jest dokonanie dużej sprzedaży. „AS” przekonuje, że w takim wypadku głównym kandydatem do odejścia jest Kylian Mbappé, co oczywiście bardzo ucieszyło Real.
Wspomniany dziennik twierdzi, że sprawa wywołała poruszenie w Madrycie, ale prezydent Florentino Pérez zachowuje spokój. „Królewscy” zdają sobie sprawę, iż kluczem do całej operacji są cierpliwość oraz zachowanie dobrych relacji z PSG. Klub jest w gotowości i ma przygotowane środki do działania, lecz przystąpi do konkretnych ruchów dopiero wtedy, gdy będzie wiadomo, iż paryżanie są zmuszeni do sprzedaży gwiazdy.
Real pogodził się z tym, że tego lata nie sprowadzi ani Francuza, ani Neymara, dlatego nastawił się na transfer w przyszłym roku, stąd też chęć utrzymania dobrych stosunków. Niespodziewana okazja ucieszyła madrytczyków, ale pamiętają oni o swoich wcześniejszych planach i czekają na rozwój sytuacji. Jeśli PSG zostanie ukarane, wtedy możemy być świadkami hitu transferowego w ostatnich dniach okna.