Bartra przyznał, że chęć odejścia z Camp Nou była spowodowana rozczarowaniem małą ilością szans gry. Rozmowa z kapitanem sprawiła jednak, że zawodnik zmienił zdanie
- Kilka miesięcy temu planowałem odejść, ale Puyol powiedział mi, żeby został i uzbroił się w cierpliwość, a dostanę okazje do gry - stwierdził Bartra, który niedawno przedłużył swoją umowę z "Dumą Katalonii".
Zawodnik dodał, że nie był to pierwszy raz, kiedy Puyol przekonał go, by nie opuszczać klubu. Podobno pojawiła się oferta z Realu Madryt, na której można było wiele zyskać finansowo.
- Pierwszy raz, gdy przedłużałem kontrakt w 2011 roku, wszyscy mówili mi, że powinienem odejść. Ale ja chciałem zostać, a poza tym porozmawiał ze mną Puyol. Powiedział mi, że ilekroć przedłużał kontrakt na początku swojej przygody z klubem to zawsze oferowano mu mniej niż innym, ale nigdy nie zaprotestował, gdyż wierzył w samego siebie - wyznał 23-latek.
- Real Madryt Castilla złożył mi ofertę, która uczyniłaby mnie najlepiej zarabiającym graczem zespołu, a moja pensja byłaby trzykrotnie wyższa od tej w Barcelonie - stwierdził obrońca.
Bartra dodał, że czuje się doceniony u Taty Martino, mając też na uwadze fakt, że nie zawsze rozpoczyna mecze w pierwszej jedenastce: - Muszę być gotowy na grę. Zauważyłem że Tata dba o mnie i czyni to nie tylko słowami.