Ekipa z Allianz Areny prowadzi politykę transferową polegająca na niewydawaniu ogromnych sum na sprowadzanie nowych piłkarzy. W ostatnich latach sytuacja na rynku zmieniła się jednak diametralnie i jeżeli „Bawarczycy” chcą liczyć się na poważnie w grze o zdobycie Ligi Mistrzów, to muszą zmienić swoje podejście do wspomnianego tematu.
Wiele na to wskazuje, że już przed startem kolejnego sezonu drużyna z Monachium podejmie próbę pobicia swojego dotychczasowego rekordu transferowego, który wynosi tylko lub aż 41,5 milionów euro. Za taką sumę aktualny mistrz Niemiec sprowadził
Corentina Tolisso z Olympique'u Lyon nieco ponad rok temu.
- Kupowanie tylko po to, aby dać uciechę publice nie wchodzi w grę.
Musimy kierować się inną filozofią niż niektórzy nasi europejscy
konkurenci. Mamy świetną drużynę, która ma nasze pełne zaufanie - przyznała prezes Bayernu.
- Zarobiliśmy sporo pieniędzy na odejściu Douglasa Costy, Rudy'ego i Bernata. Dzięki temu mamy odpowiednie środkowi finansowe na pozyskanie nowych zawodników. Jeśli będziemy widzieć
potrzebę przeprowadzenia wielkiego transferu, to go zrealizujemy. Na razie spokojnie patrzymy
w przyszłość - dodał Karl-Heinz Rummenigge.