Ekipa z Frankfurtu pokonała mistrza Niemiec aż 5:1 po golach Filipa Kosticia, Djibrila Sowa, Davida Abrahama, Martina Hintereggera oraz Gonçalo Paciêncy. Jedyne trafienie dla Bayernu zanotował Robert Lewandowski. Nie brakuje doniesień sugerujących, że wysoka przegrana może doprowadzić do zwolnienia chorwackiego trenera.
- Moja przyszłość? Musicie zapytać o to osoby, które o tym decydują. Nie wiem, co mogę więcej powiedzieć. Moje odczucia w tej sprawie nie są istotne.
- Spotkanie przebiegło dokładnie tak, jakbyśmy tego nie chcieli. Nie można tutaj przegrać aż 1:5, nawet grając w osłabieniu (w dziewiątej minucie czerwoną kartkę zobaczył Jérôme Boateng - red.). To rozczarowujące.
- Popełniamy zbyt wiele błędów. Tracąc piłkę na połowie rywala, musimy szybko się przegrupować i ją odzyskać. Notujemy proste błędy, które są błyskawicznie wykorzystywane.
- Na pewno nie jest łatwo, grając przez 80 minut jednego piłkarza mniej. Nie tego oczekiwaliśmy. Nie zaprezentowaliśmy się dobrze w drugiej połowie. Czerwoną kartkę można uznać za decydującą, ale oprócz tego po prostu zagraliśmy źle.
- Przyczyny porażki? Nie będę dzielił się wszystkim. Co mam powiedzieć? Zaczęliśmy nieźle, ale potem straciliśmy zawodnika - przyznał Kovač.