Przedstawiciele „Bawarczyków” wyrazili przed kilkoma miesiącami gotowość do nawiązania dłuższej współpracy z francuskim defensorem.
Ten spojrzał przychylnym okiem na możliwość kontynuowania kariery na Allianz Arenie, ale w obliczu doznania poważnej kontuzji w pierwszym meczu na Mistrzostwach Świata realizacja tego planu stanęła pod dużym znakiem zapytania.
Bayern Monachium rozwiał jednak szybko wszelkie wątpliwości i pomimo wypadnięcia obrońcy z rywalizacji do końca sezonu przeszedł do konkretnej fazy negocjacji, doprowadzając do osiągnięcia konsensusu.
Do jego finalizacji miało dojść niezwłocznie po zakończeniu rozgrywek w postaci ogłoszenia faktu przedłużenia kontraktu z zawodnikiem do 30 czerwca 2027 roku.
Dopracowanie jego ostatnich szczegółów zostało jednak wstrzymane z powodu odświeżenia zainteresowania Lucasem Hernándezem ze strony Paris Saint-Germain. Ten momentalnie porzucił myśli o pozostaniu w Bayernie Monachium i w ekspresowym tempie osiągnął zasadnicze porozumienie z macierzystym zespołem.
„Bawarczycy” byli początkowo wyraźnie zaskoczeni takim obrotem spraw. W tym momencie wydają się już pogodzeni z utratą najdroższego piłkarza w swojej historii - 80 milionów euro.
Świadczą o tym informacje przekazane przez Floriana Plettenberga ze Sky o definitywnym porzuceniu przez Francuza myśli o podpisaniu nowej umowy z Bayernem Monachium.
Z kolei ten wyraził otwartość na jego sprzedaży w przypadku otrzymania oferty sięgającej 60 milionów euro plus dodatki.
Na razie Paris Saint-Germain nie nawiązało jeszcze żadnego konkretnego kontaktu z mistrzem Niemiec.
Lucas Hernández w trakcie swojego czteroletniego pobytu w ekipie z Allianz Areny rozegrał 107 spotkań, notując w nich dwa trafienia i osiem asyst.
Przełożyło się to na wywalczenie czterech tytułów najlepszej drużyny w Bundeslidzie czy wygranie Ligi Mistrzów w finale przeciwko... PSG w 2020 roku.