21-latek był przymierzany do gry na Allianz Arenie od bardzo dawna. Ofensywny pomocnik w wywiadach mówił jednak, że nie do końca widzi mu się pomysł dalszych występów w Bundeslidze i raczej skłania się ku przenosinom do innej ligi. Biorąc to pod uwagę, nie brakowało spekulacji odnośnie transferu do Manchesteru United bądź Barcelony.
Tymczasem, dość nieoczekiwanie, hiszpańskie media obwieściły, że w ogromnej tajemnicy operację z udziałem Niemca przygotowywał Real Madryt, lecz z powodu koronakryzysu musiał wycofać się z pomysłu ściągnięcia utalentowanego gracza do stolicy Hiszpanii.
To na nowo rozbudziło marzenia „Gwiazdy Południa” o pozyskaniu Havertza i gdy udało się zakontraktować Sané po niezwykle okazyjnej cenie (49 milionów euro), można było przypuszczać, że zaoszczędzone pieniądze zostaną przeznaczone na transfer piłkarza Bayeru Leverkusen.
Plettenberg podaje jednak, że szanse na sfinalizowanie operacji z udziałem siedmiokrotnego reprezentanta Niemiec jeszcze tego lata są niezwykle małe. Bayern nie chce bowiem ryzykować zaburzenia sytuacji finansowej klubu, co oczywiście nie wyklucza mniejszych transakcji w najbliższym czasie.
Idąc tym tropem, wydaje się, że aktualnie faworytem do angażu ofensywnego pomocnika jest Chelsea. Jak wiemy, według „The Telegraph”, już po sobotnim finale Pucharu Niemiec londyńczycy mają złożyć wielomilionową ofertę za autora 16 trafień i dziewięciu asyst. I jeśli tylko przypadnie ona do gustu „Aptekarzom”, którzy nie tak dawno żądali 100 milionów euro, „The Blues” będą na dobrej drodze do sfinalizowania trzeciego transferu przed następnym sezonem.
Frank Lampard do tej pory otrzymał wzmocnienia w postaci Hakima Ziyecha oraz Timo Wernera.