Biało-czerwoni mają za sobą dwa mecze, w których to w roli selekcjonera debiutował Paulo Sousa. W obu spotkaniach zaprezentowaliśmy się poniżej oczekiwań i jak na razie zamiast sześciu punktów mamy na swoim koncie cztery „oczka”. Na ten dorobek składają się remis z Węgrami oraz zwycięstwo nad Andorą.
Teraz przed podopiecznymi 50-letniego Portugalczyka największy sprawdzian. Ich rywalem będzie bowiem reprezentacja Anglii, która na poprzednim mundialu zajęła czwarte miejsce.
„Synowie Albionu”, w przeciwieństwie do nas, wygrali oba dotychczasowe spotkania eliminacyjne i podchodzą do rywalizacji w dobrych humorach. Jak jednak zapowiada Jan Bednarek, Polacy zrobią wszystko, aby im go popsuć.
- Nasze problemy kadrowe prowadzą do jeszcze większej motywacji. Chcemy udowodnić, że mamy w swoich szeregach jakość i możemy sobie dać radę bez naszego najlepszego piłkarza i innych graczy podstawowego składu - wyjawił stoper Southampton.
- Wiemy, że możemy zapewnić naszym fanom wiele radości - dodał.
- Anglia to zespół z ogromną jakością w ataku. Jeśli jednak jesteś agresywny, wywierasz presję, bywasz nieprzyjemny, to jest to trudne dla każdego jednakowo. Tak zamierzamy grać, agresywnie, ale także kreować okazje bramkowe - stwierdził.
- Koncentrujemy się głównie na sobie. Przyjeżdżamy na Wembley, myśląc nie tylko o bronieniu. Chcemy zepchnąć ich do defensywy. Bardzo trudno jest ci bronić, gdy jesteś ofensywnym zawodnikiem i bywasz zmuszony do szybkiego powrotu. Taki mamy plan na ten mecz i spróbujemy go zrealizować - uzupełnił.
- Już nie mogę doczekać się tego, aby móc pokazać swoje atuty i zdobyć jutro trzy punkty - zakończył.
Polska zagra z Anglią na wyjeździe w środę o godzinie 20:45.
***
Reprezentacja Polski: Paulo Sousa wypowiedział się przed meczem z Anglią