Chiński inwestor Robin Li oferuje aż do 700 milionów euro, a do konkretów powinno dojść już w czerwcu.
Aktualny właściciel i prezydent Milanu, Silvio Berlusconi, ma jednak zamiar dalej działać w jego otoczeniu. Pierwotnie spekulowano, że powierzona mu zostanie rola prezydenta honorowego. Teraz jednak okazuje się, że działacz chciałby pełnić również funkcję technicznego konsultanta, co miałoby umożliwić mu wpływanie na kształt klubu i jego politykę transferową.
Chińczycy raczej niechętnie patrzą na ten pomysł, bowiem w przeciwieństwie do Berlusconiego mają zamiar oprzeć skład na zawodnikach zagranicznych, nie Włochach. Takie działania, ich zdaniem, pomogłyby w odbudowaniu pozycji zespołu w europejskim futbolu.