Pomimo tego, że latem 2018 Brazylijczyk był łączony z takimi klubami jak Chelsea czy AC Milan, finalnie trafił na Goodison Park. Wcześniej przez pięć sezonów bronił barw Szachtara Donieck i w tym czasie miał okazję poznać aktualnego szkoleniowca „Wilków”.
Obaj panowie wywalczyli na Ukrainie łącznie pięć trofeów, w tym dwa mistrzostwa Ukrainy, po czym Bernard postanowił wykonać kolejny krok w karierze. Teraz ich drogi mogą ponownie się przeciąć.
Lewoskrzydłowy nie ma zbyt wielkich szans na regularne występy w Evertonie, czego najlepszym dowodem jest fakt, że w trwającej kampanii tylko raz wybiegał on w podstawowym składzie na mecz Premier League. Niewykluczone, że w tej sytuacji gracz zdecyduje się na zmianę pracodawcy.
W swoim zespole 28-latka widziałby wspomniany Paulo Fonseca, który poszukuje wzmocnień na skrzydle. Portugalczyk na liście życzeń ma jeszcze Stephana El Shaarawy’ego, ale wciąż nie wiadomo, czy uda się przeprowadzić transfer z udziałem Włocha związanego z Shanghai Shenhua. To może otworzyć drogę do przeprowadzki na San Siro 14-krotnemu reprezentantowi „Canarinhos”.
Bernard w koszulce angielskiej ekipy uzbierał jak dotąd 74 występy okraszone siedmioma trafieniami i taką samą liczbą asyst. Jego kontrakt obowiązuje do połowy 2022 roku.