Barcelona sprowadziła napastnika widząc w nim następcę Neymara, który przeniósł się do PSG za rekordowe 222 miliony euro. Spora część tej kwoty została przeznaczona właśnie na zakup Francuza, który stał się tym samym drugim najdroższym piłkarzem w historii (choć wynik ten zostanie pobity w przyszłym roku, kiedy paryżanie zdecydują się wykupić Kyliana Mbappé za 180 milionów euro).
Dembélé kosztował Katalończyków 105 milionów euro, co stanowi podstawową kwotę transakcji płatną w dwóch ratach. „Blaugrana” będzie musiała dopłacić kolejne 43 miliony w ramach bonusów i niemiecki „Bild” zdradza niektóre szczegóły operacji. Okazuje się, że „die Borussen” mogą być niemalże pewni otrzymania choć części zmiennych, ponieważ warunki zapisane w umowie są dość łatwe do spełnienia.
Dziesięć milionów euro wpłynie na konto Niemców, kiedy zawodnik rozegra dla Barcelony 50 spotkań, co nie powinno być szczególnym problemem. Taką samą kwotę Borussia otrzyma, jeśli w ciągu najbliższych pięciu lat „Barca” zakwalifikuje się do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Klub co roku jest wymieniany w gronie faworytów do wygrania tych rozgrywek. Takie zapisy gwarantują dortmundczykom niemalże pewny zarobek w wysokości 20 milionów euro.
Działacze z Camp Nou chcieli początkowo wynegocjować nieco trudniejsze do spełnienia warunki, lecz na to nie zgodziła się Borussia. Ostatecznie Katalończycy ulegli i zgodzili się spełnić żądania Niemców.