Już dzisiaj, w sobotę, o godzinie 18:30 dojdzie pojedynku z Schalke. W piątek odbył się ostatni trening przed rywalizacja z „Czeladnikami”. Przygotowania do meczu zakłócił jednak pewien incydent.
Mianowicie, tuż przed gierką treningową 35-letni skrzydłowy zdjął rękawiczki z rąk i wściekły, ze spuszczoną głową, ulotnił się do szatni. Jakie były powody takiej reakcji ze strony Francuza?
„Bild” informuje, że doświadczony zawodnik zareagował tak, bo nie znalazł się w podstawowym składzie, przewidzianym do gry przeciwko Schalke. Przypomnijmy, że były reprezentant „Trójkolorowych” tuż przed startem rundy wiosennej doznał kontuzji ścięgna stawku skokowego. W związku z tym nie zagrał w trzech kolejnych meczach ligowych, lecz powrócił do kadry zespołu na ostatni pojedynek w Pucharze Niemiec z Herthą BSC. W spotkaniu, które Bayern Monachium wygrał po dogrywce 3:2, Ribéry przebywał na boisko przez 31 minut.
Dodajmy, że kontrakt 35-latka wygasa po zakończeniu bieżącego sezonu i wszystko wskazuje na to, że nie zostanie on przedłużony. W obecnej kampanii Ribéry wystąpił w 23 spotkaniach, strzelił pięć goli i zanotował asystę.