O możliwym odejściu reprezentanta Meksyku z Ajaksu Amsterdam mówi się już od pewnego czasu. Zeszłej zimy zabiegała o niego poważnie Chelsea, która wyrażała gotowość zapłacenia 55 milionów euro - właśnie tyle żądała holenderska ekipa.
Ostatecznie 25-letni pomocnik pozostał na Johan Cruijff ArenA, gdzie znowu potwierdza swoją jakość. Ten sezon dla jego klubu jest jednak nieudany.
Gigant z Amsterdamu utracił mistrzowski tytuł na rzecz Feyenoordu Rotterdam, a w dodatku szybko zakończył swoją przygodę w europejskich pucharach. Fakt ten skłania Álvareza coraz bardziej do wykonania kolejnego kroku w karierze.
Meksykanin ponownie wzbudza spore zainteresowanie. Nie tak dawno znajdował się na radarze Bayernu Monachium, lecz wydaje się, że ten temat upadł. Wykorzystała to Borussia Dortmund, która znacznie zbliżyła się do transferu.
Aktualny lider Bundesligi przeprowadzi niedługo ważne rozmowy w tej kwestii. Ajax nie będzie robił problemu 25-latkowi, oczekując za niego co najmniej 35 milionów euro. W rzeczywistości 36-krotni mistrzowie Hiszpanii postarają się wypracować zarobek o 15 milionów większy.
Florian Plettenberg przekonuje, że to nie zraża przedstawicieli „BVB”. W przypadku braku porozumienia najbardziej prawdopodobnym kierunkiem przeprowadzki dla wychowanka CF América stanie się Anglia, gdzie obserwuje go kilka zespołów.
Edson Álvarez barw „Godenzonen” broni od 2019 roku. Od tej pory uzbierał w nich prawie 150 występów, sięgając przy tym po trzy trofea.