Podopieczni Thomasa Franka radzą sobie zaskakująco dobrze w bieżącej kampanii Premier League, okupując siódmą lokatę w tabeli. W trzech pierwszych spotkaniach po wznowieniu rozgrywek drużyna z przedmieść Londynu potwierdziła swoją świetną formę.
„Pszczoły” zanotowały siedem punktów, pokonując Liverpool i West Ham oraz remisując z Tottenhamem. Oczywiście nikt na Brentford Community Stadium nie wygłasza głośno takich aspiracji, aczkolwiek do miejsca premiującego grą w Lidze Europy brakuje im tylko czterech punktów.
Mimo dobrych wyników Thomas Frank zauważa pewne braki w kadrze. 49-letni szkoleniowiec zabiegał szczególnie o wzmocnienie ofensywnych formacji, starając się odciążyć nieco Ivana Toneya, który boryka się dodatkowo z problemami prawnymi.
Formacji do zasilenia jest kilka, lecz wszystko wskazuje na to, iż pierwszym styczniowym podpisem będzie 21-letni skrzydłowy - Kevin Schade.
Londyńska strona negocjowała w sprawie wypożyczenia młodego Niemca od dłuższego czasu. W końcu udało się wypracować pełne porozumienie z Freiburgiem.
Wszechstronny atakujący z nigeryjskim rodowodem udał się już do Londynu, gdzie przejdzie wkrótce testy medyczne. Po nich złoży podpis pod kontraktem z przedstawicielem Premier League.
Schade trafi na Brentford Community Stadium w ramach wypożyczenia do końca sezonu. Porozumienie przewiduje opcję obligatoryjnego wykupu po spełnieniu kilku sportowych warunków. Cała definitywna operacja zamknie się wówczas w około 20 milionach funtów, czyli ponad 22,7 milionach euro. Taka kwota pobiłaby rekord zakupowy klubu ze stolicy Anglii, który wcześniej przeznaczył najwięcej na angaż Keane'a Lewisa-Pottera (19 milionów euro).
Oczywiście, nie wiadomo, czy podana wartość dotyczy kwoty podstawowej, czy uwzględnia również bonusy.
Kevin Schade w bieżącej kampanii nie odgrywał zbyt ważnej roli w układance Christiana Streicha, biorąc udział w 12 spotkaniach. W nich zdobył gola i zanotował dwie asysty.