Legendarny włoski bramkarz rzadko popełnia rażące błędy, jednak w ostatnim czasie znalazł się pod ostrzałem krytyków. W meczu reprezentacji Włoch z Hiszpanami "Gigi" minął się z piłką, przez co Vitolo mógł spokojnie umieścić futbolówkę w siatce. Po powrocie do klubowych obowiązków "Superman" nie popisał się także interwencją przy bramce dla Udinese.
Kibice od razu wyrazili wsparcie kapitanowi mistrzów Włoch wywieszając podczas meczu z "Zebrette" transparent o treści "Nawet Superman jest czasem 'tylko' Clarkiem Kentem. 'Gigi', jesteś naszym superbohaterem na zawsze". Znaleźli się jednak też tacy, którzy uważają, że słabsza forma Buffona zwiastuje rychłe zakończenie kariery i konieczność natychmiastowego poszukiwania następców. Golkiper postanowił odpowiedzieć swoim krytykom.
- To całkiem zabawne, kiedy ludzie już organizują twój pogrzeb, a ty wtedy udowadniasz, że się mylili. Żyję po to, by krytycy musieli cofać swoje brudne słowa - powiedział w rozmowie z "Tiki Taką".
- Zakończę karierę, kiedy przyjdzie na to czas, ze spokojem, ale na razie nie myślę o tym. Chcę pojechać na Mistrzostwa Świata w 2018 roku. Od Mundialu 2006 minęło dziesięć lat, między Mundialem w 1982 a 2006 minęło 24. Brakuje mi zatem 14, więc muszę tam być.