José Mourinho postawił sobie za cel, by w styczniu wzmocnić linię defensywy "Czerwonych Diabłów". Wybór padł na Victora Lindelöfa, którego transfer miał być już w zasadzie przesądzony. Benfica pogodziła się już z utratą młodej gwiazdy, za którą Manchester United jest gotów zapłacić ponad 40 milionów euro. Przeszkodą na drodze do realizacji transakcji jest jednak były klub obrońcy.
22-latek stawiał swoje pierwsze kroki w profesjonalnej piłce w Västerås SK, które teraz ma prawo do części kwoty transferu przysługującej Szwedom za wyszkolenie zawodnika. "A Bola" podaje, że Benfica musi przelać na konto ekipy ze Swedbank Park 250 tysięcy euro. W porównaniu do kwoty, którą mają otrzymać "Orły" od United, jest to dość niska suma, lecz okazuje się wystarczająca, by spowodować komplikacje przy transferze.
Portugalczycy w najmniejszym stopniu nie chcą dzielić się zarobionymi pieniędzmi z Västeråsem, z kolei Szwedzi nie zamierzają odstąpić od należnej im kwoty. Transfer nie jest zagrożony, ale jedynie opóźniony, a Mourinho wciąż liczy, że uda się dopiąć transakcję na ostatni guzik do końca tego roku. Jeśli jednak Benfica nie dojdzie do porozumienia z byłym klubem Lindelöfa, sprawa może trafić nawet do FIFA.