Pomocnik nie dogaduje się najlepiej z trenerem Santiago Solarim. Szkoleniowiec niezbyt często widzi dla gracza miejsce w wyjściowym składzie, ale dał mu szansę na pokazanie się w starciu z CSKA, do którego Real i tak podchodził z myślą o pewnym awansie. „Królewscy” przegrali jednak 0:3, a Isco dolał oliwy do ognia, kiedy nie chciał przyjąć opaski kapitańskiej.
Schodzący z boiska Marcelo chciał zgodnie z hierarchią przekazać opaskę Hiszpanowi, ten mu jednak odmówił. Po meczu Brazylijczyk nie ukrywał zdziwienia, twierdząc, że nie ma pojęcia, dlaczego jego kolega postąpił właśnie w taki sposób (więcej TUTAJ). Ostatecznie rolę kapitana przejął następny w hierarchii Dani Carvajal, który akurat wchodził na boisko.
W mediach pojawiły się spekulacje, jakoby była to kolejna oznaka konfliktu, sprawę jednak wyjaśnia sam Carvajal. Obrońca wyznał, iż decyzja o przekazaniu opaski była wcześniej ustalana między nim a Isco.
- Czuję wielką dumę i zaszczyt z powodu możliwości noszenia opaski kapitańskiej w meczu o punkty. Chciałbym podziękować Isco, ponieważ według naszych zasad to on powinien ją założyć, związał się z klubem kilka dni wcześniej ode mnie - zaczął defensor w rozmowie z klubową telewizją.
- On założył opaskę w meczu z Melillą i powiedział mi, że następnym razem, kiedy tylko nadarzy się okazja, odda mi ją. Jestem mu za to wdzięczny, ponieważ to był bardzo miły gest.
Z kolei w wywiadzie dla „La Sexta” Carvajal wyjaśnił, że Marcelo nie mógł wiedzieć, o co tak naprawdę chodziło, stąd też jego wypowiedź.
- Marcelo? On o tym nie wiedział. To było ustalane między nami.