Cavani nie zagra z Francją?! „Mam nadzieję, że to nic poważnego”

fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Źródło: FIFA | TVP Sport

Edinson Cavani był jednym z głównych bohaterów zwycięskiej potyczki z Portugalią (2:1) w 1/8 finału Mistrzostw Świata i niewątpliwie jego ewentualny brak w składzie na starcie z Francją stanowiłoby olbrzymie osłabienie dla Urugwaju.

Doświadczony napastnik rozegrał fantastyczny mecz przeciwko aktualnym mistrzom Europy i przyczynił się do wywalczenia awansu przez „Los Charrúas” do ćwierćfinału mundialu za sprawą dwóch zdobytych goli.

- Jestem szczęśliwy i zadowolony z tego, co się wydarzyło. Chciałem żebyśmy wygrali i postali na turnieju. Jesteśmy bardzo podekscytowani. Brakuje mi słów, aby opisać to, co czujemy. Mogę sobie teraz tylko wyobrazić to, jak nasze zwycięstwo świętują ludzie w Urugwaju i nadal marzą o odniesieniu przez nas sukcesu - powiedział Cavani.

- Daliśmy z siebie wszystko i wiedzieliśmy, że jeśli chcemy tutaj zostać, to musimy się solidnie zaprezentować - dodał 31-letni zawodnik, który w końcówce spotkania opuścił boisko z powodu kontuzji.

Piłkarz PSG przyznał jednak, że jest optymistą i będzie czekał na wyniki szczegółowych badań, które umożliwią mu lub wykluczą go z ćwierćfinałowego pojedynku przeciwko Francji (6 lipca o godz. 16:00).

- Mam nadzieję, że to nic poważnego. Zobaczymy, co będzie po badaniach. Poczułem ból w łydce i nie mogłem kontynuować gry - przyznał na gorąco doświadczony napastnik.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Leonardo Bonucci podjął decyzję. To jest jego ostatni klub To może być symboliczna zmiana pałeczki w zespole Legii Warszawa [FOTO] Były piłkarz Rakowa Częstochowa zjawił się na jego meczu ze Śląskiem Wrocław Bartosz Kapustka o koledze z zespołu Legii Warszawa. „Mam nadzieję, że z nami zostanie” Dawid Szulczek po spadku Warty Poznań z Ekstraklasy Bayer Leverkusen kończy sezon z podwójną koroną. Puchar Niemiec trafił w ręce „Aptekarzy” [WIDEO] Kamil Grosicki: To jest tak głupie, że nawet nie powinniście o to pytać

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy