Real Madryt, FC Barcelona, Atlético Madryt, Inter Mediolan, AC Milan, Juventus, Manchester City, Manchester United, Liverpool, Chelsea, Arsenal oraz Tottenham wywołały w minionych dniach olbrzymie zamieszanie po ogłoszeniu decyzji dotyczącej powołania do życia nowych elitarnych rozgrywek.
Inicjatywa dwunastu wymienionych zespołów nie doczeka się na razie swojej realizacji, ponieważ spotkała się ze sprzeciwem szeregu organizacji, władz państwowych, pozostałych klubów, piłkarzy, trenerów, dziennikarzy, ekspertów oraz kibiców.
Ich głosy sprawiły, że jako pierwsze z pomysłu rozgrywania Superligi wycofały się angielskie kluby. Podjęty przez nich krok nie zamknął jednak dyskusji na temat wprowadzenia ewentualnych zmian w wyspiarskim futbolu.
W dużej mierze dotyczą one wprowadzenia podobnych regulacji właścicielskich funkcjonujących w Niemczech, gdzie kibice mają możliwość rzeczywistego kontrolowania zespołów.
Nieco w innym kierunku spoglądają dziennikarze „The Sun”, którzy odświeżyli dawny pomysł przyłączenia Celticu oraz Rangersów do grona ekip rywalizujących w Premier League, co podniosłoby wartość samych rozgrywek oraz wymienionych szkockich drużyn, które całkowicie zdominowały rodzime zmagania w ostatnich kilkunastu latach.
Co prawda wspomniane źródło nie należy do tych najbardziej wiarygodnych, ale przekonuje, że „The Bhoys” i „The Gers” w przypadku wyrażenia gotowości do zmiany przynależności ligowej mogliby liczyć na wsparcie ze strony UEFA, FIFA, obecnego rządu Wielkiej Brytanii czy nawet przedstawicieli Scottish Premier League.
Ci ostatni upatrują w odejściu klubów z Glasgow szansy dla pozostałych drużyn na szybszy rozwój oraz pojawienie się realnej szansy na powalczenie o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, Ligi Europy oraz Ligi Konferencji Europy.
Ewentualne przejście Celticu i Rangersów do angielskich rozgrywek nie byłoby czymś wielce zaskakującym, ponieważ występują w nich takie walijskie drużyny jak Swansea City czy Cardiff City.