Latem szeregi Barcelony zasilili Raphinha oraz Jules Koundé. Obaj znajdowali się również na celowniku Chelsea. Szczególnie blisko Londynu był ten pierwszy, a przynajmniej tak informowały media. Finalnie wybrał Katalonię.
Czas mija, a kluby z Camp Nou i Stamford Bridge dalej spoglądają w kierunku tych samych zawodników.
Jednym z nich jest Vitor Roque z Athletico Paranaense. Napastnik ma za sobą pierwszy sezon w brazylijskiej ekstraklasie. W jego trakcie strzelił pięć goli. 17-latek obok Endricka, który doszedł już do porozumienia z Realem Madryt, jest uważany za jednego z najbardziej utalentowanych ofensywnych graczy w Brazylii. Niewykluczone, że trzeba będzie zapłacić za niego jeszcze więcej niż za gracza Palmeiras. Ge.globo.com pisało, iż w jego kontrakcie znajduje się klauzula wykupu na poziomie 100 milionów euro. Roque interesują się też Paris Saint-Germain oraz Real.
Drugim piłkarzem znajdującym się na radarach Barcelony i Chelsea jest Martín Zubimendi z Realu Sociedad. Co prawda 23-latek niedawno przedłużył umowę, ale dalej widnieje w niej klauzula wykupu w wysokości 60 milionów euro. „The Blues” postrzegają Hiszpana jako kandydata na następcę N’Golo Kanté. Katalończycy z kolei spoglądają w kierunku obu tych pomocników. Na Zubimendiego może nie być ich stać, podczas gdy Francuz latem będzie dostępny na zasadzie wolnego transferu.